Nico zanim odpowiedział przyjrzał się dokładniej nieznajomej. Nie
wyglądała na specjalnie wysoką osobę, raczej przeciętny wzrost jak na
dziewczynę, zdawało się, że nawet jej włosy są dłuższe od niej samej. Na
niego zerknęły łagodne oczy koloru złota. Była ubrana na czarno-biało.
- Siedzisz na Echo- powtórzył cicho i skrzyżował ręce.
- Na kim?- dziewczyna wstała.
Pod nią siedział szkielet zwierzęcia. Prawdopodobnie małego psa. Poruszył się i wskoczył na ramię Nica.
- Czy to…?- dziewczyna przetarła oczy.
- Szkielet?- dokończył za nią- tak to jest Echo, zazwyczaj przyjazny,
gdy się na nim nie siada- odpowiedział. Pomachał swoim kościstym
ogonem. Jak wstała łatwo mógł określić ile miała wzrostu. Podszedł
ciekawsko i okrążył ją. Nieczęsto widywał kogokolwiek. Po prostu nie
wychodził zbyt często, tylko gdy musiał.
- Jak masz na imię?- spytała śmiało dziewczyna.
-Nico- powiedział szybko i beznamiętnie.
< Erika? Wybacz, że tak długo D: >