poniedziałek, 9 marca 2015

Od Rosie - C.D Futaby

Spojrzałam na Futabę. Szybkim ruchem odebrałam jej pudełeczko i stanęłam przed nią. Przyjrzała mi się ze zdziwieniem w oku, ale gdy ujrzała mój rozweselony uśmiech zaśmiała się.
- Hm.. zastanowię się.. - odparłam poważnym głosem, a po chwili otwarłam opakowanie
Zabrałam jedno ciasteczko, a resztę oddałam w jej ręce. Także jedno z nich chwyciła z szybko zjadła. Cicho się zaśmiałam, a potem przeszłyśmy do salonu. Rozłożyłyśmy się na kanapie i zajadałyśmy. W sumie w czasie, gdy ja jadłam tylko to jedno ciasteczko, Futaba zjadła całą resztę. Uśmiechnęłam się do dziewczyny patrząc na psute pudełko.
- Skończyły się - stwierdziła udając dziecinny głos i trzymając w rękach puste pudełko
Zaśmiałam się cicho i pociągnęłam ją za rękę żeby wstała, po czym wskazałam za okno. Zbliżyłyśmy się do szyby, a ja przyłożyłam delikatnie palec do niej, aby wskazać na jeden z budynków. Dziewczyna przyjrzała mu się, a potem spoglądnęła na mnie.
- To moja ulubiona kawiarnia. Mają tam chyba najlepsze ciasteczka w Rimear. Co powiesz na.. - zanim zdążyłam skończyć dziewczyna jednym szybkim ruchem założyła buty i stanęła na baczność przede mną
Uśmiechnęłam się i także się ubrałam. Kilka chwil później schodziłyśmy już po schodach. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie potknęła się pary razy o własne nogi i o mały włos nie wybiła wszystkich zębów. Na szczęście Futaba ma niezły refleks i zawsze mnie łapała. Słońce raziło nas dosyć mocno po oczach, ale nie za bardzo zwracałyśmy na to uwagę. Cafeteria niby nie byłą daleko, ale po paru minutach w pełnym słońcu poczułam nieprzyjemne pieczenie na mojej twarzy, a szczególnie na policzkach. Najpierw zakryłam je dłońmi, a potem poprosiłam ją żebyśmy chwilę postały w cieniu. Była zdziwiona moją prośbą, ale bez dłuższych namów zgodziła się. Szybko schowałam się za pierwszym lepszym budynkiem cicho wzdychając. Spojrzała na mnie jak na świra, a ja zarumieniłam się ze wstydu. Nie miałam pojęcia jak mam jej to wytłumaczyć. Pociągnęłam ją w głąb cienia, tak żeby być jak najdalej od tłumu. Otwarłam zdenerwowana usta, ale nawet nie wiedziałam jak zacząć. Przyjrzała mi się z niezrozumieniem wymalowanym na twarzy. Schyliłam głowę opierając się o zimny mur.
- To jest tak.. mam bardzo delikatną skórę i nie mogę przebywać prawie w ogóle na słońcu - wyszeptałam
Bałam się jak na to zareaguje. Zobaczyłam jak się schyla tak żeby spojrzeć mi w oczy. Myślałam, że będzie się śmiać ze mnie, a natomiast ciepło się uśmiechnęła. Odwzajemniłam uśmiech i podniosłam lekko głowę. Usiadłyśmy pod budynkiem rozmawiając. Śmiałyśmy się ile wlezie, kiedy poczułam, że pieczenie przechodzi. Dałam jej znak ręką i ruszyłyśmy ponownie w kierunku kawiarni. Teraz słońce już mi nie zaszkodziło i bez przeszkód dotarłyśmy do budynku. Futaba niemalże do niego wleciała i od razu przejrzała wszystkie możliwe słodycze. Zaśmiałam się pod nosem, po czym wybrałam nam stolik. Dosyć długo czekałam, aż dziewczyna do mnie dołączy, ale gdy ją zauważyłam myślałam, że wykupiła całą cafeterie. Opakowania wylatywały jej z rąk. Podbiegłam do niej i zabrałam cześć z nich. Razem doniosłyśmy wszystko do stolika. Ludzie dziwnie na nas patrzyli, a ja spojrzałam zestresowana na przyjaciółkę. Gdy usiadła nachyliłam się do niej i zaproponowałam, abyśmy zabrały to wszystko w jakieś inne miejsce. Przytaknęła i po chwili zapakowałyśmy ciasteczka w siatki.
- To idziemy do mnie, do ciebie czy.. może zrobimy sobie mały, słodki piknik w parku? - zaproponowałam z wesołym uśmiechem, a po chwili dopowiedziałam - Znasz kogoś kto także lubi takie słodkości? Zawsze można zaprosić do nas kogoś jeszcze.
(Futaba? :3 Robimy piknik?)
Layout by Hope