Bez pukania wbiłam do jego pokoiku i zamknęłam drzwi za sobą. Rozejrzałam się najpierw po kuchni… potem po salonie, na końcu (choć miałam pewne zastrzeżenia żeby tam wejść, bo nie wiadomo co on może sam robić ^^) wlazłam do jego sypialni. Nie było go jeszcze. Pewnie siedział jeszcze u naszej kochanej pielęgniarki. Do tego czasu usiadłam sobie przy stole i przeglądałam te jego zbereźne czasopisma. Ah on jednak chyba naprawdę się nudzi skoro mu nadal mało. Zwłaszcza po tym ja przelizał się z Haruką.
[…]
Heaven wrócił tak gdzieś około godziny 15. Zmęczony, pocharatany i ledwo żywy, ale na nogach. Wszedł do domu trzymając się za głowę i zaklejony nos. Zdziwił go fakt, że u niego w domu siedzi sobie dziewczyna w dodatku w krótkiej spódniczce, która oglądała JEGO zboczone czasopisma.
-Fajne… więcej tego masz ? Mają takie cyce że może w końcu będę miała jakieś kompleksy na tym punkcie… - pomachałam czasopismem aż w końcu rzuciłam je na stół. Widac było, że jest nieco zakłopotany.
-Jak ty się tutaj dostałaś ?- zapytał od razu zmieniając temat pewnie z tego powodu bym nie zagłębiała się w historie zdjęć tych gołych lasek.
-Wiesz, nie ciężko było otworzyć, i potem zamknąć za sobą drzwi. W dodatku czekałam na ciebie..
-Chcesz… mi jeszcze poprawić ? –podszedł bliżej mnie w tym czasie ja wstałam i dotknęłam dwoma palcami jego klatki piersiowej
-Miałam taki zamiar, ale pozwolę ci się jeszcze jakoś wytłumaczyć, ze względu na to że i tak jesteś nieźle poturbowany… - zbliżyła się na moment a potem znów odskoczyłam kręcąc się po domu.
-Skąd wiesz ze to ja bym nie wygrał hmmm… jesteś za bardzo pewna się…. – nim zdążył dokończyć zdanie podkosiłam mu nogi co spowodowało, że chłopak wylądował na plecach. Przekręciłam się i za raz usiadłam mu na biodrach. Moje malutkie dłonie spoczęły na jego brzuchu a ja delikatnie przechyliłam się do przodu. Moje jasne włosy zwisały tak doskonale że dotykały twarzy Heaven’a.
-Żartujesz ? - zrobiłam tak porywająco pociągającą minę, że aż bawiło mnie to jak się we mnie wpatrywał. – Jednak między mną, a tobą.. – dotknęłam jego zgrabnego noska i przejechałam powolutku z niego na usta – jest jakaś przepaść nie uważasz ?
-Masz za bardzo wygórowane ego.. – prychnął, ale nie wydaje mi się, że miało mnie to obrazić.
-Ja ci pokazuje… kto tutaj jest szefem, Kociaczku… - zamruczałam i za raz bardzo zwinnie zeszłam z niego.
Chłopak pozbierał się powolutku z ziemi przy tym otrzepując się niewidzialnego kurzu.
-Jesteś na mnie zła za tamto..
-Hmmm…. – zaczęłam się zastanawiać, ale tak naprawdę to nie wiem czy było nad czym. Podeszłam do niego, stanęłam na palcach i złapałam go za kołnierzyk koszulki. Nasze noski praktycznie się stykały.- Najpierw wystawiłeś mnie… co gorsza dla chłopaka, a potem napaliłeś się na jakąś inną dziewczynę…. Jak mam nie być zła ?
-Byłem pijany..
-No właśnie… - przygryzłam swoją dolną wargę i spojrzałam mu w te rubinowe oczka. – Mam być zazdrosna o to że to ta blondyna była obiektem twojego pożądania ? Wiesz jak bardzo okrutna jest moja zazdrość.. ? – szepnęłam zmysłowo mu na uszko i za raz delikatnie ugryzłam go w policzek.
( Heaven ?)