piątek, 3 kwietnia 2015

Od Vanilli - Do Heaven'a

Hmmm na początku było tak ciekawie… a teraz gdy Haruś stał się bardziej śmiały to czar prysł i już nie był taki słodki. Zwłaszcza jak już chciał mnie zastąpić Chiyo. Niby nigdy nie konkurowałyśmy, i właściwie to nie zamierzam…. Ale jednak jeśli chłopaka nie interesuje tylko ja i wyłącznie ja to nie ma co u mnie szukać. Tak to też wstała z łóżka i pomachałam tej mojej kochanej, wesołej parze i wyszłam. No tak przecież jeszcze jednemu chłopaczkowi nie spuściłam lańska z to jak potraktował mnie ostatnio. Właściwie to bardziej Haruka a nie on. Miał taki niewinny wyraz twarzy.. tak jakby żałował ? Chociaż nie, ja w to i tak nie wierzę. Wyszła z apartamentu Haruki i skierowałam się tym razem do kolejnej miejscówki.. tym razem do Heaven’a. Dodatkowo słyszałam, że dostał niezłe lanie od swojego przeciwnika. Bitwa Grupowa się już zakończyła prawda tak więc on już powinien być u siebie.
Bez pukania wbiłam do jego pokoiku i zamknęłam drzwi za sobą. Rozejrzałam się najpierw po kuchni… potem po salonie, na końcu (choć miałam pewne zastrzeżenia żeby tam wejść, bo nie wiadomo co on może sam robić ^^) wlazłam do jego sypialni. Nie było go jeszcze. Pewnie siedział jeszcze u naszej kochanej pielęgniarki.  Do tego czasu usiadłam sobie przy stole i przeglądałam te jego zbereźne czasopisma. Ah on jednak chyba naprawdę się nudzi skoro mu nadal mało. Zwłaszcza po tym ja przelizał się z Haruką.
[…]
Heaven wrócił tak gdzieś około godziny 15. Zmęczony, pocharatany i ledwo żywy, ale na nogach. Wszedł do domu trzymając się za głowę i zaklejony nos. Zdziwił go fakt, że u niego w domu siedzi sobie dziewczyna w dodatku w krótkiej spódniczce, która oglądała JEGO zboczone czasopisma.
-Fajne… więcej tego masz ? Mają takie cyce że może w końcu będę miała jakieś kompleksy na tym punkcie… - pomachałam czasopismem aż w końcu rzuciłam je na stół. Widac było, że jest nieco zakłopotany.
-Jak ty się tutaj dostałaś ?- zapytał od razu zmieniając temat pewnie z tego powodu bym nie zagłębiała się w historie zdjęć tych gołych lasek.
-Wiesz, nie ciężko było otworzyć, i potem zamknąć za sobą drzwi. W dodatku czekałam na ciebie..
-Chcesz… mi jeszcze poprawić ? –podszedł bliżej mnie w tym czasie ja wstałam i dotknęłam dwoma palcami jego klatki piersiowej
-Miałam taki zamiar, ale pozwolę ci się jeszcze jakoś wytłumaczyć, ze względu na to że i tak jesteś nieźle poturbowany… - zbliżyła się na moment a potem znów odskoczyłam kręcąc się po domu.
-Skąd wiesz ze to ja bym nie wygrał hmmm… jesteś za bardzo pewna się…. – nim zdążył dokończyć zdanie podkosiłam mu nogi co spowodowało, że chłopak wylądował na plecach. Przekręciłam się i za raz usiadłam mu na biodrach. Moje malutkie dłonie spoczęły na jego brzuchu a ja delikatnie przechyliłam się do przodu. Moje jasne włosy zwisały tak doskonale że dotykały twarzy Heaven’a.
-Żartujesz ? - zrobiłam tak porywająco pociągającą minę, że aż bawiło mnie to jak się we mnie wpatrywał. – Jednak między mną, a tobą.. – dotknęłam jego zgrabnego noska i przejechałam powolutku z niego na usta – jest jakaś przepaść nie uważasz ?
-Masz za bardzo wygórowane ego.. – prychnął, ale nie wydaje mi się, że miało mnie to obrazić.
-Ja ci pokazuje… kto tutaj jest szefem, Kociaczku… - zamruczałam i za raz bardzo zwinnie zeszłam z niego.
Chłopak pozbierał się powolutku z ziemi przy tym otrzepując się niewidzialnego kurzu.
-Jesteś na mnie zła za tamto..
-Hmmm…. – zaczęłam się zastanawiać, ale tak naprawdę to nie wiem czy było nad czym. Podeszłam do niego, stanęłam na palcach i złapałam go za kołnierzyk koszulki. Nasze noski praktycznie się stykały.- Najpierw wystawiłeś mnie… co gorsza dla chłopaka, a potem napaliłeś się na jakąś inną dziewczynę…. Jak mam nie być zła ?
-Byłem pijany..
-No właśnie… - przygryzłam swoją dolną wargę i spojrzałam mu w te rubinowe oczka. – Mam być zazdrosna o to że to ta blondyna była obiektem twojego pożądania ? Wiesz jak bardzo okrutna jest moja zazdrość.. ? – szepnęłam zmysłowo mu na uszko i za raz delikatnie ugryzłam go w policzek.

( Heaven ?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope