Czy ja wiem…. co ja chce od niej wiedzieć ? No chyba raczej
nic co ? Po prostu lubię się z nią droczyć.
-Właściwie to nic nie chce od ciebie wiedzieć, już wszystko
co istotne się dowiedziałem i właściwie gdybyś naprawdę tak bardzo chciała
walczyć to byś… zginęła….. – westchnąłem wypowiadając ostatnie słowo. To
widocznie rozzłościło dziewczynę. Chyba nie lubiła być porównywana do niskiego
poziomu. No trudno. Ja wcale się nie wywyższałem po prostu patrzyłem ile ona
jeszcze wytrzyma.
-Coś…ty powiedział !? – zapytała a z jej plecków znowu
wyrosło coś takiego dziwnego. Jezus Maria ona mnie przeraża.
-Daruj już sobie, umiesz normalnie rozmawiać ? Czyli że
skoro nie chce się nic od ciebie dowiedzieć to mam nie zawracać ci głowy… okey…
- powiedziałem odwracając się do niej tyłem, wkładając łąpki do kieszeni i
machając do niej rączką.
(Kaneki ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz