- Skoro nie narzekasz, to czemu nie posuniesz się troszkę... dalej? - zapytałam
- Dalej? To znaczy? - zmrużył oczy przyglądając mi się podejrzliwie, no niech nie udaje takiego świętoszka...
- Nie... nic, nic absolutnie nic - wzruszyłam ramionami uśmiechając się szeroko, chłopak tylko przewrócił oczyma
Przez chwilę staliśmy tak w ciszy, a ja nadal jeździłam swoimi łapkami po jego klacie, jak w jakimś transie. Kiedy Riuki ścisnął moją dłoń, na chwilę przestałam ciekawa co teraz zrobi. Odsunął się kawałek po czym zaczął się kierować w kierunku kanapy, ciągnąc mnie za sobą. Kiedy usiadł, grzecznie usiadłam obok niego wciągając nogi na górę. Ponownie złapał mnie za podbródek i przybliżył moją twarz do swojej. Nasze usta szybko się spotkały ze sobą, oparłam dłonie na jego kolanach, jeszcze bardziej się do niego przybliżając. Kiedy położył swoje dłonie na moich plecach i zaczął nimi powoli zjeżdżać coraz niżej. Odruchowo przeniosłam dłonie z kolan znowu na jego tors, po chwili wsadzając łapki pod jego koszulkę. Na chwilę przestał robić to co robił i posłał mi troszkę chłodne spojrzenie. Jakoś za bardzo się tym nie przejęłam, tylko pogłębiłam pocałunek który w sumie nie trwał już długo, bo po chwili zaczynało mi już brakować powietrza.
- Słaba – burknął
- Jasne… przy Tobie zawsze.
- Co to ma niby znaczyć?
- Już nic – szybko pokazałam mu język zanim zdążył mnie za niego złapać, zaśmiałam się cicho, po czym przygryzłam jego wargę cicho mrucząc
W tym samym czasie wyjęłam na chwilę łapki spod jego koszulki, chwytając za materiał i delikatnie ciągnąc go do góry, jednak w połowie się zatrzymałam. Spojrzałam na niego kątem oka, czekając na jego reakcję. Przez jakiś czas się nie odzywał, aż w końcu sam zdjął bluzkę. Teraz już mogłam podziwiać jego mięśnie w całej okazałości… w sumie to kiedyś je już widziałam, ale nie zwracałam wtedy na to aż takiej uwagi.
(Riuki? Hehehe zniszczyłaś mą wenę xD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz