Siedziałem przed.. obok niego z
uśmiechem na ryjku. Atheris pozostawał w miejscu bacznie obserwując
Miętuska. Ja robiłem to samo, tyle,że moja twarz wyrażała emocje
jakbym miał go zaraz zgwałcić w łazience (no nieee.. w ogóle).
Aura wokół Azusy zmieniała się coraz bardziej,
postanowiłem, że jednak wyciągnę do niego rękę, aby mógł
pogłaskać gada. On od razu, gdy tylko zbadał, czy aby na pewno
jest bezpiecznie, wpełzł na rękę jasnowłosego. Ten po raz
kolejny zachował się jak dzieciaczek. Oczy mu się świeciły jak
pięć złoty, a do tego zaczął delikatnie przesuwać palcami po
jego łuskach i pokrytej bruzdami głowie. Wąż jakby lepiej się
poczuł i zaczął wpełzać wyżej, aż do szyi.
- Tylko uważaj.. - poleciłem
zakładając nogę na nogę i obserwując jak to sobie nasz Miętek
poradzi. Był zaskakująco dobry, znaczy się..Wąż wyglądał na
rozluźnionego w jego otoczeniu,a chłopak służący za skałkę
wspinaczkową nie panikował, czy nie mówił jakoś
specjalnie głośno. -Pozwolili ci trzymać tutaj tak niebezpiecznego węża? - zapytał wreszcie kierując wzrok swych malinowych tęczówek na moją twarz. Pokiwałem głową z jak największą pewnością.
- Pewnie jest w jakiś sposób wykorzystywany do tych ich badań. Wszyscy jesteśmy przecież do czegoś wykorzystywani w tym ośrodku. - odpowiedziałem jak najbardziej prawdziwie – Pewnie jakby sprawił kłopot to zostałby poddany mocy innym Projektom... Albo zabiliby go po prostu – ruszyłem ramionami – Chociaż jak na razie nie dzieje się z nim nic dziwnego – uśmiechnąłem się ciepło patrząc na zwierzę. Azusa także na niego spojrzał. Przyszedł mi pomysł.. Ja mam zawsze świetne pomysły B).
- Chcesz iść się napić? - zapytałem kierując wzrok na Miętka.
„No idiota, no „ - właśnie
to mówił jego wzrok
- No pytam się serio! -
powiedziałem podniesionym tonem z uśmieszkiem – Chodź i nie daj
się prosić – podniosłem się gwałtownie z kanapy i wyciągnąłem
rękę na węża. Nie doczekałem się go jednak, ponieważ Miętek
poszedł do terrarium i odłożył tam węża. Zamknął je,a potem
stanął naprzeciwko mnie, otworzył usta i przemówił:
- Idziemy -na jego twarzy zaczął
malować się szyderczy uśmieszek, spodobał mi się dlatego
kiwnąłem tylko i wyszliśmy z mojego apartamentu. Opuściliśmy
budynek mieszkalny, tak jak ja wcześniej i ruszyliśmy do
polecanego klubu, czy co to tam było.. Nie mam pojęcia, do teraz.
Gdy tak szliśmy obok siebie zauważyłem, że dużo osób się
na nas patrzyło.. Hm i to nie tak jak na jakiś zwykłych
ludzi(którymi nie byliśmy, ale przynajmniej można udawać,
prawda?) Spojrzeliśmy na siebie, a potem obaj w tym samym momencie
ruszyliśmy ramionami. Prosta droga mi się znudziła, dlatego
zacząłem robić slalom.. O tak, slalom. Mijałem po kolei
ludzi,jak tyczki stojące na drodze, potem odwróciłem się
do Azusy i zrobiłem ponętną minę( w moim stylu egheghe).
https://www.youtube.com/watch?v=IsPFDzAGb4A
( ͡° ͜ʖ ͡°) ←
OBOWIĄZKOWO!
- No pospiesz się bo dziwki
uciekną – zacząłem ruszać palcem jak dziewczynka zapraszająca
faceta do łóżka – No dalej Miętek – wystawiłem mu
język z uśmieszkiem. Obróciłem się, a tam jakaś
dziewczyna, uderzyłem w nią lekko.. Uderzyłem i odbiłem się od
jej biustu.. Aaa! Ona tylko stała zdziwiona i zaczerwieniona na
całej twarzy.
- Uważaj.. Bo kogoś zabijesz
tymi cyckami – prychnąłem z uśmieszkiem,usłyszałem za sobą
cichy, jakby stłumiony chichot. Wyminąłem ją po tym i poszedłem
dalej. Akurat nadszedł czas na zakręt do klubo-pubu. Obejrzałem
się tylko za Azuską, szedł grzecznie za mną, a raczej po
przekroczeniu drzwi był już przede mną rozglądając się za
jakimś ciekawym miejscem. Znalazł! Poszedłem zaraz za nim, no i
byliśmy na miejscu. Kelnerka w miniówie odsłaniającej
prawie pół dupy podeszła do nas z nieco wykrzywionym
uśmiechem i zaproponowała piwo. Kiwnąłem za nas dwóch. Po
chwili przyniosła dwie całkiem duże szklanki wypełnione napojem
o kolorze kłosów. Przesunąłem jedną w kierunku Azusy.
- Jak tam z twoją głową? -
zapytałem z uśmieszkiem po pierwszym łyku.
- Ha! Ty wymiękniesz pierwszy –
mrugnął do mnie wietrząc równiutkie, białe zęby w
uśmiechu. Po chwili wypił całość w ciągu około dwóch
minut. Potem wypiliśmy kolejne i kolejne, następnie jeszcze
pojawiła się wódka, potem jakiś drink.. Zmieszaliśmy
wszystko razem, rewolucja w żołądku (xD).Gdy jest się pijanym to
od razu osoba towarzysząca przedstawia ci się jako jeszcze
atrakcyjniejsza niż jest naprawdę. Mimo słabego światła, a
raczej.. Reflektorów na suficie mieniących się kilkoma
kolorami i małych lampek przy stolikach , widziałem rumieńce
spowodowane alkoholem. Ja pewnie nie lepiej wyglądałem. Trochę
chyba mnie poniosło, albo i nie ( ͡° ͜ʖ ͡°) . Położyłem
dłoń na jego udzie i powoli zbliżyłem twarz do jego.
- Chciałbym cię pocałować –
mruknąłem cicho, to było jak ostrzeżenie albo i nie ( ͡° ͜ʖ
͡°). Dłoń z uda przesunąłem wyżej, używając paluszka
wskazującego dotarłem do żuchwy, zacisnąłem na niej delikatnie
rękę i połączyłem nasze wargi.
(Azuska? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz