-Nie patrz tak na mnie..-zbulwersowała się. No a jak miałem patrzeć? To fakt teraz mój wzrok był tak samo nie czuły i posty jak na początku.- No słyszałeś debilu?!- podniosła na mnie rękę, ale kiedy chciała jej użyć ją złapałem jej nadgarstek i przyciągnąłem do swojego policzka. Zarumieniła się od razu i spojrzała w ziemie. Hehe zabawne.
- Lecisz do reszty i powiesz im że mają się schować bo idzie do nich Team 2...
-Nie ma mowy nie zostawię cię tutaj debilu!
-Nie masz wyboru.... - pocałowałem wierzchyba jej dłoni i zaraz wstałem. Kiedy chciałem stamtąd wyjść ona zatrzymała mnie. Dlaczego teraz nie patrzyła na mnie.
-Nie wierzysz we mnie? - zapytałem z lekkim uśmiechem. Śmieszna jest. Czasami mam wrażenie że chciała by się mnie pozbyć, ale gdy przychodzi co do czego zatrzymuje mnie, płacze....
- Wierzę, ale...
- To biegnij i nie daj się złapać....- uwolniłem
łapkę z jej uścisku i skierowałem się w stronę obcego Team'u...
(Cinia ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz