- No o co Ci kobieto chodzi… - burknął starając się jakoś wywinąć i w sumie to mu się udało
Wstałam z ziemi otrzepując ten dziwny strój, spodnie… jak ja nie lubię chodzić w takim pełnym kostiumie.
- O nic mi nie chodzi, nie mogę na Ciebie patrzeć? Skoro chcesz…
- Już sobie nie wymyślaj, czemu wy kobiety zawsze musicie wyciągać pochopne wnioski?
Kolejny raz wzruszyłam ramionami, za każdym razem kiedy byliśmy w podobnej sytuacji, ciężko mi się z nim potem rozmawiało. Nie wiem, może było to spowodowane przez zawstydzenie? Kiedy po raz kolejny usłyszałam jakieś wrzaski, odruchowo wycofałam się do tyłu. Czy oni do cholery jasnej nie mogą się wreszcie zamknąć? Jakby byli mądrzy, szukaliby nas dyskretnie. Zresztą jak się zbliżą, to przetestuję na nich swoją nową umiejętność… Właśnie, ciekawe co Riuki nowego zaprezentuje… w sumie to znałam tylko jedną z jego mocy. Tą piękną, którą mnie kiedyś chciał zabić… te wspomnienia [tak bardzo jej prawie gardło poderżnął].
- Idziemy dalej, czy tutaj siedzimy? – zapytałam chłopaka, no przecież mieliśmy się trzymać ‘’RAZEM’’
- Nie wiem…
- A wiesz ty coś w ogóle?
Już mi miał chyba odpowiedzieć coś ciętego, kiedy stwierdził, że nie warto. No i ma rację, jak się rozkręcę to nikt mnie nie przegada.
(Mosz frjaerko tyle, bo mi przeszkadzasz <3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz