-Jak to: Po co tu jesteśmy, Pax? Mówiłam ci już przecież. Muszę znać
budynek, w którym mieszkam. Poza tym... Intuicja podpowiada mi, że coś
się tu stanie. Nieprawda, że nikogo tu nie ma. Wyczuwam kilka osób. O -
tu wskazałam na drzwi znajdujące się po mojej prawej - Tutaj na przykład
ktoś jest... Jaki ty jesteś marudny...
Po tych słowach postanowiłam przerwać rozmowę z Pax'em. Oczywiście, jak
to on, gderał coś pod nosem, jednak nie przejmowałam się tym. Szłam
spokojnie dość szerokim korytarzem, rozglądając się po pokojach. Było tu
baaardzo cicho. W większości pokoi nie było żywej duszy, jednak było
parę wyjątków. Jeden z nich zbliżał się w drastycznym tempie... Była to
dziewczyna o bladej cerze i długich, czarnych włosach związanych w dwa
kucyki po bokach. Goniła ona za kilkoma kartkami papieru, które, po
chwili lotu, postanowiły wreszcie opaść na ziemię. Przykucnęła i poczęła
je zbierać. Podeszłam do niej, zaciekawiona. Gdy zebrała już swoje
papiery, wstała i, dostrzegając mnie, spojrzała z lekką wyższością w
moim kierunku.
-I co się gapisz?! - spytała chłodno.
Uśmiechnęłam się, nie zwracając uwagi na jej nieprzyjemny ton.
-Przechodziłam właśnie obok, gdy usłyszałam jak ktoś biegnie... Jestem
Sofia, a to jest Pax - tutaj pokazałam swoją maskotkę - Miło nam cię
poznać!
Czarnowłosa wyglądała na nieco zdziwioną. Teraz patrzyła na mnie jak na
osobę niezrównoważoną psychicznie. Cóż, przynajmniej nie patrzy już na
mnie z wyższością... Zawsze coś.
-Jestem Morgiana... - odparła dość niepewnie.
-Jesteś tu nowa, prawda? Nie kojarzę twojej twarzy...
Dziewczyna nie odpowiedziała, co tylko utrzymało mnie w tym
stwierdzeniu. Nowicjuszka nie wyglądała na osobę skłonną do zawierania
nowych znajomości... A już tymbardziej utrzymywania ich.
-Mogę cię o coś spytać?
Morgiana wyraźnie nie była zadowolona naszą rozmową, czy też tym, że w
ogóle musi się odzywać. Odetchnęła i przytaknęła lekko głową.
-Wiem, że nie wszyscy lubią o tym mówić, ale... Jak się tu dostałaś? To znaczy... Na teren Rimear?
Morgiana? Jakaś ciekawa historia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz