czwartek, 4 czerwca 2015

Od Cinii - C.D Riuki`ego

Zastanowiłam się chwilę, przylegając ciałem do ciała chłopaka. Po chwili namysłu dotknęłam swoich ust, zachęcająco przejeżdżając po dolnej wardze językiem. Riuki nachylił się po czym pocałował mnie, kiedy mruknęłam troszkę szerzej otwierając swoje usta, chłopak wsunął swój język do środka. Zarzuciłam mu ręce na szyję, stając na palcach żeby móc być chociaż trochę bliżej niego. Po chwili tego głębszego pocałunku, zostałam oparta o ścianę. Na chwilę odsunęliśmy się od siebie, aby zaczerpnąć chociaż odrobinę powietrza. Cmoknęliśmy się jeszcze przelotnie, jak na razie odklejając się na dobre.
- Tylko tutaj? - szepnął mi do ucha wczepiając palce w moje włosy.
- Jak dla Ciebie, to wszędzie - zachichotałam przechodząc dłońmi na jego ramiona i delikatnie je masując.
- Ty naprawdę jesteś strasznie zboczona... - pokręcił głową z niedowierzaniem.
Prawie parsknęłam głośnym śmiechem. Niech już nie udaje takiego świętego Riuki`ego.Odezwał się Pan najmniej zboczony, mam mu przypomnieć co robił ostatnio?
- Nie moja wina, że działasz na mnie w ten sposób - westchnęłam.
Chłopak uniósł brwi, jakby przez chwilę analizując to co powiedziałam. Ostatecznie pociągnął mnie za rękę do salonu i dosyć brutalnie pchnął na kanapę. Zaskoczona spojrzałam na niego wyłożona na kanapie, na coś takiego ma siłę? To niech potem nie narzeka, że jest umierający (iksde). Sam wlazł na kanapę, pochylając się nade mną. Złapał mnie za prawą nogę, po czym lekko uniósł ją do góry, głaszcząc moją łydkę. Nie zaprzestając pieszczot, zaczął składać pocałunki na moim udzie, rozpoczynając od okolic kolana i kierując się stopniowo nieco wyżej. Odchyliłam lekko głowę do tyłu, rumieniąc się. Jak dla mnie ta sytuacja była zawstydzająca i to nawet bardzo. Nie zamierzałam go jednak odpychać ani nic, było to w sumie całkiem przyjemne doznanie. Kiedy Riuki przejechał językiem po wewnętrznej stronie mojego uda, wzdrygnęłam się i cicho jęknęłam. Chłopak okazał się taką cholerą, że poprzestał tylko na tym. Tym jednym wyczynem zdążył mnie tak niesamowicie nakręcić... robi to specjalnie.
- Złośliwiec - prychnęłam
- Tak jak i ty - wzruszył ramionami siadając obok mnie
Podniosłam się do pozycji siedzącej, trącając go głową w ramię. Musiałam teraz wyglądać niczym pies, żebrzący o jedzenie.
- Nie rób nawet takich oczu, wiesz, że nic Ci to nie da. - położył rękę na mojej głowię, lekko nią potrząsając
Posłałam mu mordercze spojrzenie, połączone z lekkim rozczarowaniem. Odwróciłam się do niego plecami, jednak nie mogłam tak po prostu dać mu spokój. Musiałam się o niego oprzeć, prawie zwalając go na ziemię.
- Szukasz guza?
- Jasne kochanie - odwróciłam głowę tylko dlatego, żeby pokazać mu język.
Przez chwilę siedziałam tak, udając obrażoną jednak nie wytrzymałam zbyt długo. Nie mogąc uwierzyć swojej słabości, głośno westchnęłam po czym ponownie odwróciłam się do chłopaka, wtulając się w niego. Lubiłam się przytulać, ale z nim szczególnie. Był taki cieplutki...

(Riuki?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope