Ach, ta sama Akira. Nic się nie zmieniła. Chciałbym, by chociaż raz nie
mówiła podobnych rzeczy o mnie, bo w sumie... Nie zasłużyłem sobie na
to, albo tylko tak mówię, by poprawić sobie ego. A ona co mogła robić
przez ten czas, kiedy mnie nie było? Mogłem sobie pomyśleć to samo, ale
tego nie zrobiłem. Nie wiedziałem, jak uświadomić jej to, że nie jestem
jak większość zboczonych facetów; gdy zależy mi na jakiejś, nie odwracam
się i nie przelatuje innej, no proszę was. Co to byłoby za zachowanie?
Może wyglądam na innego, ale honor mam.
- Akira... - szepnąłem jej do ucha. - Jeśli nie chcesz mnie więcej widzieć, po prostu to powiedz.
- Grimmjow! - zmarszczyła brwi, lekko odwracając głowę w moją stronę. Nie zrobiła jednak większych postępów.
- Skoro nie mogę uświadomić Ci tego, że nie jestem taki, za jakiego
mnie uważasz, to gdybym się starał, bardzo się starał... Nic z tego nie
będzie, ale nie z mojego powodu. Z tego, że nie potrafisz mi zaufać, a
przecież... Jeśli zależy ci na kimś, kogo „lubisz”... Nie zawahałabyś
się dać drugiej szansy, choć na chwilę zapomnieć o tym złym. A teraz
wróciłem, jestem tu i teraz... - przeniosłem wzrok na losowy obiekt.
Po prostu... Czasami zdaję mi się, że kobiety widzą wszystko, co
niewidoczne dla mężczyzn. Wtedy z myślenia wyrwał mnie jej cichy
chichot.
- Masz rację, ale... to nie jest tak, że nie chcę ci dać szansy -
zaczęła. - Chcę tylko odpowiedzi... Zależy ci na mnie, czy nie? Jedno,
proste pytanie - dodała, po czym wkuła spojrzenie w blat.
Na chwilę zastygłem. Lekko odchyliłem głowę w bok i moja mina zmiękła.
- Daj mi tę szansę... - westchnąłem.
- Grimmjow. Zależy ci na mnie?
Rany, kobiety są takie uparte. Nie rozumiem, dlaczego to zawsze faceci
są od tego, by się starać. Bo przecież robię wszystko (No prawie
wszystko), by w końcu odstawiła te negatywne myśli... Ale jak mam to
udowodnić w pełni? Jak ją pocałuję, to się obrazi. Whatever, ona chcę,
bym jej powiedział, że mi zależy. Jak długo mogłem to rozgryzać?
- A określę się, jeśli przypomnę ci te chwile, w których byliśmy razem?
- zapytałem. - Nie pamiętasz jak powiedziałem przed wyjazdem, że mi
zależy? - dodałem, podnosząc brew. - To, jak wspaniale czułaś się w
mojej obecności, a ja w twojej?
- Grimm, nie jesteś czasami zbyt oficjalny? - podniosła kącik ust.
- Warto starać się dla osoby, która jest dla ciebie ważna.
- Więc odpowiesz w końcu? Zależy ci na mnie? - zapytała, a mnie znowu brwi opadły i strzeliłem facepalm`a.
- Akira... Jak długo muszę mówić, że mi zależy? Jestem człowiekiem...
Czynu - zaśmiałem się i objąłem ją w pasie. - I nie musisz się bać o to,
że cię zgwałcę. Nie zrobiłbym nigdy nic na siłę... Nie musisz mnie za
takiego uważać.
Dziewczyna przekręciła się leciutko w moją stronę na tyle, by dostrzec moją kamienną minę.
< Akira? >
Bul, rzal, rospacz.
OdpowiedzUsuń~Falka The Nic Nie Znacząca
Piż opowiadanie a nje...
UsuńFalka trochę za bardzo dramatyzuje~ :')
UsuńTrochę? BARDZO. Taka już moja natura, taki charakterek :'D
Usuńprzeżywasz...
Usuń