Dziewczyna siedziała na łóżku oprzytomniałej osoby.No cóż jednak
właściciel tego łożyska znalazł się na ziemi.Został zaskoczony nagłą
wizytą swojej nowej sąsiadki.Na jego twarzy namalowane musiało być
przerażenie,a niespodziewany gość szczerzył jak zwykle ząbki,których i
tak nie widać przez panującą wokół ciemność.Z czyjegoś gardła wydobył
się dosyć piskliwy głos:
-Kim ty do cholery jesteś?!
Do jej uszu dotarła męska barwa.Liczyła na śpiącą kobietę,ponieważ nigdy
nie wiadomo na jakiego kolesia można się natknąć.Osoba odwiedzająca
czyiś pokój wstała na równe nogi i zaczęła podskakiwać na łóżku.Słychać
było jak chłopak wziął głęboki oddech.Po pomieszczeniu rozlegało się
jedynie skrzypienie starych sprężyn jak i również dźwięki,które wydawały
kamery monitorujące całe zajście.Chłopak nie mógł poczuć się bezpieczny
skoro tuż obok ktoś zabawia się skacząc na jego posłaniu.W końcu odgłos
wydobywany z materacu ucichł,a dziewczyna spokojnie usiadła przed swoim
nowym kolegą.Wyciągnęła do niego rękę,ale za nim to zrobiła mężczyzna
zdążył odsunąć się od niej.Potrafił przewidywać przyszłość.Jakby teraz
zostałaby o tym poinformowana nie uwierzyłaby,ale kto jest na tyle
głupi,aby zdradzać "włamywaczowi" swoją umiejętność?
-Spokojnie chcę się tylko przedstawić.-zaśmiała się po czym znów
przysunęła się do niego.Tym razem na bezpieczniejszą odległość.-Jestem
Mom...-przerwała na chwile.-Mamiko.-wyszeptała cicho.-Mam nadzieję,że
cię tak bardzo nie wystraszyłam.
W jednej chwili jej nastawnie zmieniło się.Czyżby druga tożsamość
odpuściła?Niemożliwe!W końcu Momo tak łatwo się nie daje,a może ustąpiła
by nie narobić sobie większych kłopotów.W powietrzu wciąż była
wyczuwalna napięta atmosfera.Ktoś musiał to zmienić,ale od razu wiadome
było na kogo wypadło.Serce chłopaka wciąż biło w przyśpieszonym
tempie.Został ogarnięty przez niepokoju kiedy tylko wyczuł obecność
dziewczyny.Nastała niezręczna cisza.Niespodziewany gość postanowił dać
trochę swobody wystraszonemu towarzyszowi,więc odsunął się od niego o
dobre kilka metrów.
-Co ty tu robisz?-słychać było jak podłoga trzeszczy pod gospodarzem co
oznaczało,że wstał.Oczywiście kierował się chwiejnym krokiem do
osoby,która przerwała mu sen.
-Tak jakoś wyszło,że trafiłam na ciebie.-znów nastąpiła zmiana
tożsamości.Jeżeli ktoś wykonałby jeden zły ruch w pokoju rozpętałoby się
piekło.Przyciągnęła kolana do siebie.Oparła się o coś co było za
nią.Przedmiotu w tej ciemności nie potrafiła zidentyfikować,ale nie
zachwiało się w momencie dotyku.
-Jak się tu dostałaś?-Jego wypowiedzi były szybkie i krótkie.Składały
się głównie z pytań.Widać było,że zmienił do niej nastawienie skoro
teraz zmierzał w jej kierunku trochę pewniej niż wcześniej.
-Drzwi były otwarte.-otworzyła szeroko usta i zakryła je dłonią.-Gdzie mogę sprawić dzień?
Zaśmiała się po czym wstała z ziemi,a gdy usłyszał,że dziewczyna znów
zamierza chodzić po jego pokoju odruchowo wykonał krok do tyłu tym,samym
potknął się o coś i wylądował z powrotem na swoim łóżku.Mamiko
wymachiwała rękoma przed sobą oraz stopą wykonywała okrężne ruchy by
uniknąć jakichkolwiek kolizji.Chłopak odpuścił przybliżenie się do
tajemniczej kobiety podczas mroku.Siedział cicho oczekując aż w końcu
cały lokal zostanie wypełniony światłem.Minęło pięć minut kiedy to
pstryczek od lampy został odnaleziony.Szatynka jednym ruchem sprawiła,że
noc ustąpiła sztucznemu światłu.Podskoczyła z radości,a niebiesko-włosy
kolega zakrył dłonią oczy.Przetarł je i dopiero wtedy spojrzał na
swojego gościa.Na jego twarzy pojawił się przebłysk lekkiej ulgi,ale
wciąż nie mógł pozwolić na opuszczenie gardy.Szczupła kobieta zaczęła
zmierzać w jego stronę po czym usiadła obok niego.Poruszała się w obcym
pomieszczeniu tak jakby tu mieszkała.Widać było,że chłopakowi to trochę
przeszkadza.Nie zna jej w ogóle,a zachowuje się jak u siebie.Teraz
obserwował ją w całkowitej ciszy.Była tak blisko i w każdej chwili mogła
zaatakować,ale za nim by to zrobiła na pewno uniknąłby tego.Potrafi
przewidzieć przyszłość,ale i tak obawia się tej dziewczyny.Przecież nie
wyróżnia się jakimiś cechami szczególnymi chyba,że tylko ona chodzi w
koszulach nocnych.
-Wypadałoby się przedstawić,wiesz o tym?-pomachała mu dłonią przed oczyma,a ten lekko pochylił się do tyłu.
-Takumi.-odrzekł.-Mogę wiedzieć co ty tu robisz?-postanowił,że znajdzie
odpowiedź dlaczego Mamiko przesiaduje u niego w tej chwili.
-Już Ci odpowiedziałam na to pytanie.-uśmiechnęła się.-Nie uważasz,że w tym ośrodku jest tak strasznie nudno?
Pozycje siedząca zamieniła na leżącą.Takumi jedynie rzucił do niej
krzywym spojrzeniem,ale nie działa na nią skarcenie wzrokiem,a więc
wiele nie zdziała.Szatynka uniosła rękę do góry i zaczęła rysować w
powietrzu różne bazgroły wciąż oczekując na odpowiedź nowego znajomego.
<Takumi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz