Niewielkie światło wydobywało się z lampki stojącej na
biurko,oświetlająca pewną jego część.Korzystała z niego dziewczyna
ubrana w białą koszule nocną.Włosy uczesane w wysokiego koka,a grzywa
upięta do tyłu,aby żaden kosmyk nie przeszkodził jej w czasie pracy.W
pokoju panował bałagan,którego nigdy nie jest w stanie ogarnąć.Podłoga
zapełniona jest przeróżnymi materiałami oraz przyborami do szycia lub
innymi narzędziami.Istne pole minowe.Siedziała skulona na krześle
jednocześnie huśtając się na nim.Kolejna marionetka do jej kolekcji
niedługo będzie skończona.W jej głowie cały czas rozbrzmiewał dziewczęcy
głos,który mówił "Zostaw to.Chodźmy kogoś poznać."Odpowiadała jej
zniżonym tonem.
-Przestań Momo i tak nikogo nie spotkasz o tej godzinie.
Spojrzała na zegarek.Mała wskazówka znajdowała się na cyfrze jeden zaś
mała na dwudziestej ósmej minucie.Na korytarzach nie ma żadnej żywej
duszy.Pewnie każdy zatopił się w swojej własnej krainie snu.Doczepiła
ostatni element,kończąc tym samym główkę pajacyka.Jego twarz została
pokryta białą farbą.Usta obrysowane grubą,bordową linią,mocno
zakrzywione do góry.Nos był niczym duża,wypukła,czerwona kropka.Czarne
oczy,a na policzku niewielka łza.Różowe włosy wydobywały się spod
białej,spiczastej czapki.Reszta ciała już dawno była gotowa.Teraz
wystarczy doczepić sznurki i wtedy pacynka zostanie ukończona."Dosyć
tego!".Dziewczyna odepchnęła się od biurka.Krzesło upadło,a ona razem z
nim.Po pokoju rozległ się huk,który niedługo po tym ucichł.Szatynka
uniosła swoje ciało z ziemi i otrzepała koszule z lekkiego
kurzu.Wyciągnęła ręce do góry z zamiarem rozciągnięcia się.Zgasiwszy
lampkę,poszła odpalić telewizor.Od czasu upadku na jej twarzy widniał
uśmiech.Pokój został wypełniony sztucznym światłem pochodzącym z
magicznego pudełka.Momo rzuciła się na kanapę z nadzieja,ze pilot będzie
blisko niej.Na cale szczęście usiadła na nim.Dziewczyna skakała po
kanałach w poszukiwaniu ciekawego programu bądź filmu.Zakryła usta po
czym ziewnęła.Po pięciu minutach na ekranie pojawiła się krzycząca
kobieta.Niedługo po tym jej głowa została oddzielona od ciała.Szatynka
wciągnęła się w horror,który leciał już od jakieś godziny."Wyłącz
to!Rozumiesz mnie?!Momo wyłącz!" cały czas słyszała tą samą
śpiewkę.Mamiko nienawidzi tego rodzaju filmów,a niestety każdego
wieczoru ogląda to paskudztwo.Często miewa po tym koszmary,ale w końcu
to druga tożsamość wciąż dominuje.Minęło pół godziny,a telewizor sam z
siebie się wyłączył.Kobieta podniosła się z sofy i podeszła do drzwi
prowadzących na korytarz łączący ze sobą każdy pokój."Chyba nie chcesz
wyjść?!W końcu możemy zostać ukarane!"Przekręciła oczyma po czym
wyszła.Mrok zdołał wszystko złapać w swoje szpony i póki co nie miał
zamiaru tego puścić.Podążała przed siebie niczym ślepiec.Nie zdążyła
przyzwyczaić się do nowego otoczenia,więc nawet nie wiedziała czy
przypadkiem nie wyjdzie z budynku.Pod jej dłonią znalazła się
klamka.Pociągnęła ją w dół i jak najciszej pchnęła drzwi przed
siebie.Dobrze wiedziała,że teraz nie trafiła do swojego pokoju,ale nie
przeszkadzało to jej.Chciała kogoś poznać,a teraz nadarzyła się świetna
okazja o ile osoba zamieszkująca ten lokal nie weźmie jej za
złodzieja.Znalazła się w środku po czym zamknęła drzwi.Łóżko
zaskrzypiało podczas gdy ktoś przewracał się na drugi bok.Dziewczyna
postanowiła pozwiedzać pokój na czworaka,aby było bezpieczniej.Natknęła
się na parę rzeczy oczywiście parę razy upadła.Znalazła się przy
łóżku.Oparła się o nie.Niedługo po tym poczuła czyiś oddech na swoim
karku.Wyciągnęła do tajemniczej postaci rękę.
-Witaj sąsiedzie!-powiedziała cicho.
<Tajemniczy Ktosiu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz