-Hmm-pomyślałam-Ne fem..
-No to se dofiedz-mruknął
Chwilkę myślałam po czym genialna myśl wpadła mi do główki, w której solidnie szumiało od alkoholu
-Ju fiem! Będziesz moim pokojówkiem!-wykrzyknęłam rozradowana
-Pokojówkiem?-spojrzał na mnie zdziwiony
-Będzie biegał w faaatuszku i sprzatał mje brudy!-zachichotałam
-Cooo? Ty snisz!
-Ale to ty zbieś sklanecki!
Chłopak nie miał już chyba więcej do powiedzenia. Po chwili leżał skulony na dywanie w salonie obok szkoły
-Artiś! Daj kocykca!-krzyknął
-Nie-e nie dam..
-Ueee- jęknął-Spac kce!
-To spij!- krzyknęłam
Pogodzony z tym chłopak, skulił się mocniej. Po chwili chwiejnym krokiem
zbliżyłam się do niego i położyłam obok wtulając w jego plecy
-Co obisz?
-Śpie-powiedziałam twardo
-Ahh
Nie wiedziałam sama co robię...
-A..a...Artiś..a moe pójdziemy do łóżka?-zasugerował nie śmiało
-Ty palancie! Jak to pszmi! Zboczuch. Śpimy tu!
Tak też się stało...Rano oboje obudziliśmy się przytuleni do siebie i z bólem głowy.
(Ukyo?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz