środa, 28 października 2015

Od Rosalie - CD. Aki'ego

Tam było tak fajnie. A Aki kazał mi już iść. Westchnęła cicho i spojrzałam w stronę naukowca. Czyżby czas tam inaczej płynął? Nie wiem jeszcze za wiele o tych wymiarach, a tym bardziej Ci ludzie. Podniosłam się z ziemi i otrzepałam ubrania. Po chwili zabrano nas z pomieszczenia. Musieliśmy usiąść na kanapie, a naprzeciw nas usiadł jeden z nich. Wypytywał nas z jakąś godzinę o każdy nawet najmniejszy szczegół. Nie pamiętam, kiedy ostatnio się tak nudziłam. Chciałabym jak najszybciej tam wrócić. Jakoś tak lepiej się tam czułam. Wiedziałam, że nie ma tam nikogo poza mną i Akim, nie musiałam się bać, że ktoś nas zobaczy. Gdy wreszcie puścili nas wolno poczułam duże zmęczenie. Ziewnęłam głośno zasłaniając buzię i przetarłam oczy.
- Jesteś śpiąca Rosie? - zapytał spoglądając na mnie
Przytaknęłam głową i stanęłam na chwilę lekko się chwiejąc. Chłopak niemalże od razu mnie podniósł, ale tym razem tak żeby było mi wygodnie. Mimo iż ta magia mnie nie męczy to jednak przejście przez portal pierwszy raz jest wyjątkowym i ekscytującym doświadczeniem. Jeszcze zanim nas zabrano na badania byłam śpiąca, więc ledwo trzymałam się na nogach. Ziewnęłam cicho i wtuliłam się w ciepłą bluzę chłopaka. Mogłabym tak spać. Było już dosyć późno, więc wszędzie panowała cisza. Ostatnie co pamiętam to jak przechodziliśmy koło jakiegoś budynku i wchodziliśmy przez drzwi.
~
Obudziłam się rano w moim łóżku. Było mi tak cieplutko. Najchętniej nigdy bym nie wychodziła spod pościeli. I pewnie szybko bym z niej nie wyszła, gdyby nie jakiś hałas w kuchni. Od razu zerwałam się na równe nogi. Niepewnie i lekko wystraszona ruszyłam w kierunku odgłosów. Co to mogło być? Zajrzałam do pomieszczenia, a tam co? Aki na stołku próbujący wyjąć coś z szafki. Na paluszkach podeszłam do niego od tyłu i zaczęłam się przyglądać.
- Co robisz? - zapytałam, a chłopak aż podskoczył
Taboret uciekł mu spod nóg i runął na mnie jak długi. Minęła chwila zanim zorientował się co się stało i że leży na mnie. Niczym błyskawica się podniósł i podał mi rękę.
- Nic Ci nie jest? - spytał nadal troszkę roztrzęsiony
- Nie, co tu robisz? - odparłam z zaciekawieniem w oczach
- Chciałem się z tobą zobaczyć, ale jak przyszedłem nadal spałaś, więc pomyślałem, że coś przekąszę zanim się obudzisz no i… ta da! Jesteś tutaj - roześmiał się i podniósł stołek
Odparłam śmiechem i tylko pokiwałam głową. Najlepsza było jego mina jak pokazałam mu, że słodkości trzymam w szafkach przy ziemi. Poprosiłam go, aby poszedł sobie gdzieś usiąść, ale odmówił. Chciał mi pomóc na co lekko się uśmiechnęłam. Rozejrzałam się po kuchni po czym wskazałam na półkę gdzie stało kakao i płatki.
- Nasypiesz po trochu do tych miseczek i szklanek? - zapytałam podając mu naczynia
Pokiwał z radością głową po czym wziął się do roboty. Ja natomiast wyjęłam karton mleka z lodówki i wlałam prawie cały do rondelka. Mieszałam uważnie, by mleko nie wykipiało. Niestety nie zwracałam uwagi na odpływającego Akiego. Dopiero, gdy już miałam zalać wszystko mlekiem zauważyłam, że w miskach jest kakao, a w szklankach płatki.
- Aki.. coś ty taki nieobecny? - zaśmiałam się, kiedy już się zorientował co zrobił
Szybko wszystko zamieniliśmy miejscami, a potem zalałam to mlekiem. Ładnie ułożyłam wszystko na tacach, po czym zamiast do salonu ruszyłam ze śniadankiem do sypialni.
- Rosie? - zapytał lekko zdzwiony
- Zimno mi, nie będę siedzieć w tym lodowatym salonie - odparłam z cichym śmiechem o mało nie wylewając wszystkiego
Chłopak kiwnął głową z lekkim uśmiechem, a sam poszedł do salonu. Rozsiadłam się w ciepłym łóżeczku i zarzucając sobie kołdrę na głowę i ramiona zaczęłam jeść z apetytem. Nagle zauważyłam jak Aki siada obok mnie ze swoją porcją.
- A ty tu co? Zimno Ci? - roześmiałam się
- Przecież nie będę sam tam siedzieć, poszedłem tylko zdjąć buty - odparł po czym „wpakował” mi się do łóżka
Podałam mu pilot do telewizora, a sama zaczęłam popijać kakao.

(Aki? Tak, wiem tandeta..)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope