Obserwowałam uważnie chłopaka, wodząc za nim wzrokiem, gdy mnie okrążał.
Kiedy ponownie stanął przede mną nie mogłam się powstrzymać i wybuchłam
śmiechem.
- Okrążasz mnie jak jakiś drapieżnik swoją ofiarę - stwierdziłam,
splatając dłonie za plecami. Niemal odskoczył, kiedy nagle pochyliłam
się w jego stronę.
- Chyba nie zaatakowałbyś bezbronnej dziewczyny, co? - uśmiechnęłam się.
- Wątpię żebyś była zupełnie bezbronna - mruknął, nie spuszczając ze mnie spojrzenia ciemnych oczu.
Westchnęłam, prostując się.
- W sumie, to masz rację. Chyba nikt tu nie jest bezbronny.
Tym razem to ja obeszłam go na około, tanecznym krokiem.
- A tak przy okazji, miło poznać, Nico - powiedziałam, stając przed nim i
wsuwając dłonie do tylnych kieszeni spodni. - Jestem Erika. Mam
nadzieję, że twój towarzysz nie gniewa się na mnie za to, że na nim
usiadłam. Przepraszam za to. I za tamto, że cię nie usłyszałam. Ech, coś
kiepsko zaczęłam tą znajomość. Na dodatek jeszcze się rozgadałam... -
zasłoniłam szybko usta dłońmi, pokrytymi czarnymi zawijasami. - Ach,
przepraszam!
Skłoniłam nisko głowę, mając nadzieję, że chłopak nie straci
cierpliwości ani nie wkurzy się na mnie zbytnio. Nie chciałam go
odstraszyć, ale jak zwykle musiałam się rozgadać. Zagryzając dolną wargę
czekałam na jakieś słowa z jego strony.
<Nico?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz