Cieszyłam się jak małe dziecko, ze jednak Natsume nie jest
taki jak reszta tej całej durnej bandy. Skoro mu zależy, to na pewno nie zrobił
tego pod wpływem impulsu. Usiadłam sobie na łóżku już przebrana w swoją
koszulkę nocną i spojrzałam w pustą ścianę. Właściwie to co w niej było takiego
fascynującego ? Nawet nie wiem. Przez godzinę chyba leżałam i gapiłam się w
sufit bez najmniejszego celu. Po prostu z natłoku tak przyjemnych wydarzeń nie
mogłam zasnąć. W końcu wstałam i z lekkimi obawami skierowałam się do Natsume.
Nie pukałam do drzwi, bo przecież jak śpi to go obudzę, ale…. Już za nim tamw
esżłam słyszałam cichą konwersację. Madara pewnie coś znowu pieprzy. Weszłam po
cichutku i od razu została zauważona..
-Też nie możesz spać ? – zapytał od razu na wejściu, ale nie
patrzył na mnie. To znaczy.. tak mi się zdawało, bo miał odwróconą główkę.
Blond włoski zakrywały mu połowę policzka
praktycznie oczy. Kiwnęłam tylko głową i zaraz podeszłam do łóżka.
-Heavenly przez ciebie on nigdy nie przestanie myśleć o
seksie… - westchnął Madara rozwalając się na łóżku. Czasami jego teksty były przezabawne,
ale jednocześnie bardzo mnie zawstydzały. Natsume mało nie spadł z łóżka. Jak
się zerwał tak zaraz kot wyleciał z wielkim hukiem przez drzwi. Uśmiechnęłam
się lekko, ale żeby to ukryć zakryłam sobie usta.
-Co za podły kocur ! Ja wcale o tym nie myślę ! – krzyknął zakrywając
dłońmi twarz. Wstydzi się swoich rumieńców. Jak słodko.
Przez moment siedziałam i praktycznie nie ruszałam się,
jednak po dłuższej chwili dotknęłam dłonią jego rączek, które trzymał na twarzy
i podniosłam jedną z nich, żeby zajrzeć mu w oczka.
-Spokojnie. Raczej większość facetów o ty myśli co ? – kiedy
to powiedziałam odkrył twarz, ale nadal spoglądał w dół. No czemu nie chce na
mnie spojrzeć… głupek. No to zrobię tak jak on to zrobił. Wgramoliłam się do
niego na kolana, nawet jak miał je pod kołdrą, ale cicho. Ujęłam jego
twarzyczkę w dłonie ….
-Teraz ty na mnie spójrz… - szepnęłam cicho. Powoli podniósł
wzrok i spojrzał mi w oczy – Tak lepiej. Ale jesteś słodko czerwony… -
zaśmiałam się, i teraz prawie ja spadłam z łóżka.
-I kto to mówi…. Ty też się rumienisz… - prychnął pstrykając
mnie w nos. Odsunęłam się trochę do tyłu zlazłam z jego kolan tak by położyć
się obok. Rozciągnęłam się i za momencik pociągnęłam go za rączkę. Niestety
troszkę mi to nie wyszło bo chłopak zamiast położyć się obok mnie to prawy
położył się na mnie. Na całe szczęście zdążył podeprzeć się rękoma po obu
stronach mojej głowy.
-Skoro to co mówi Madara jest prawdą, to znaczy… że nie
możesz spać przeze mnie ? – zachichotałam cichutko, a ten zrobił się jeszcze
bardziej czerwony. Zaraz biedaczek wybuchnie.
-On kłamie ! – zamknął oczka, żeby na mnie nie patrzeć. Nie
za bardzo mógł uciec bo przecież wisiał nade mną. A może… nie chciał ?
-W takim razie Mary dla ciebie jest atrakcyjniejsza ? –
przekręciłam lekko główkę wyczekując na odpowiedź.
( Natsume ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz