- Ty jesteś Lendriu? - Od razu przy rozpoczęciu jakiejkolwiek rozmowy czułem senność. Przetarłem jeszcze zaspane oczy i próbowałem się wybudzić, zarazem próbując opowiedzieć na zadawane mi pytania. Chociaż czasami mam wrażenie, że gdy jestem zaspany to trzeźwiej myślę. Poczułem lekkie szturchnięcie pod żebrami i automatycznie się odwróciłem.
- Wspomniał, że jest dobrym strategiem, więc może by go wykorzystać! - Powiedział mężczyzna z którym przed chwilą było mi dane wymienić parę zdań.
Trochę to "można by go wykorzystać" dziwnie zabrzmiało, ale zrozumienie o co mu chodziło nie było trudne. Właśnie teraz zauważyłem, że on jako jedyny nie traktował mnie z wyższością, cóż warto by było się postarać, żeby się nie zawiódł, warto mieć później poparcie u takiej osoby jak on, zauważyłem, że Pani kapitan ma do niego szacunek, więc posiadanie takiego sojusznika wyszło by mi na dobre i ewidentnie uniknąłbym niepotrzebnym błędów towarzyszy, którzy nie będą przekonani planem.
- Na początek stanie w tak widocznym miejscu nie jest niczym rozsądnym, jesteśmy w zasięgu każdego wyższego budynku, najprawdopodobniej naukowcy chcieli by drużyna przeciwna nas dostrzegła zaraz po przebudzeniu się, co oznacza, że są umieszczeni w jednym z wyższych budynków a jest ich 5[Te które mają zasięg do miejsca gdzie stoimy]. Możliwe, że mogą nas dostrzec z okna[które może znajdować się w pokoju] lub też zostaną w jakiś sposób pokierowani na wyższe kondygnacje. Naukowcy pewnie podejrzewają, że uczynimy to samo lub w innym przypadku dostrzeżemy to i zaczniemy chodzić podziemiami, tutaj jest kolejna podpowiedź, że są na tyle wysoko umieszczeni by móc nas dostrzec, więc wchodzenie na dach nic im sie nie zda, dlatego też skierują się w dół. Jeśli wasi przyjaciele z drugiego teamu potrafią racjonalnie myśleć to zniszczą przepuszczaną przeze mnie kłódkę na frontowych drzwiach, na 81% w przeciwnej drużynie znajduje się ktoś z tak powiedźmy gorącą krwią i nie zgodzi się na iście okrężną drogą, dzięki czemu staranuje drzwi lub też pozbędzie się zabezpieczenia w inny sposób. Najprawdopodobniej punktem naszego spotkania jest samo centrum i otwarty teren. Oczywiście ludzie są nieprzewidywalni i istnieje jeszcze pare możliwości, jednak wybrałem tą taktykę którą zastosowało by 62% ludzi. Lepiej będę mógł wszystko wykalkulować jeśli dowiem się coś o tamtej drużynie, mogę liczyć na waszą pomoc? - Uśmiechnąłem się
- Jak sam wspomniałeś, że jest tutaj niebezpiecznie to czemu się nie ruszymy?! - Wykrzyknęła dziewczyna, kierując się w stronę najbliższego budynku, dobiegł do niej Grimmjow który z lekkim uśmiechem szepnął jej coś na ucho.
- Haha jakoś mi się zapomniało - Podrapałem się z tyłu głowy i ruszyłem za nimi, znaleźliśmy się w wysokim bloku i dość przytulnym przez co znowu miałem ochotę zasnąć.
- Podejrzewam że w przeciwnej drużynie jest Heaven - Wystąpił do przodu mężczyzna, który od początku próbuje ze mną nawiązać wspólny język.
- A więc opowiedz mi o nim - Odezwałem się patrząc na niego z przymrużonymi powiekami i lekkim uśmieszkiem
- Vanilla wie o nim więcej - Grimmjow zwrócił się w jej stronę ruszając płynnie brwiami w górę i w dół, co wyglądało na tyle komicznie, bym wypuścił cichy jęk z ust.
- Skąd mam wiedzieć, że twoja teoria jest prawdziwa? - Zapytała nieufnie patrząc w moim kierunku
- Nie możesz, jednak jeśli opowiesz mi o osobach, które prawdopodobnie znajdują się w drugiej drużynie moje szanse na odgadnięcie ich ruchów zwiększy się o 40% a w tej chwili posiadam ich 51%. Jednak jak mówiłem nigdy nie można dokładnie odgadnąć umysłu człowieka. - Powiedziałem podnosząc kąciki ust
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz