Obudziło mnie dźwięk ogona Skill'a. Głupi gad znów chce żreć, a ja nie mogę spać.
- Cicho tam!- warknąłem, a wąż zasyczał i wspiął się po gałęzi w
terrarium. Zrezygnowany wstałem i podszedłem do szklanej klatki.-
Ostatni raz mnie budzisz o tej porze...- burknąłem spoglądając na
zegarek. 10:30... normalnie pospałbym jeszcze ze dwie godzinki...
westchnąłem i wrzuciłem mu jakieś chrupki, bo żaby się skończyły. Wąż
zasyczał i strzelił jadem na szklaną ścianę.- Ej! Nie ma żab!- fuknąłem.
Poszedłem się ogarnąć. Przywykłem do tych kamer, które śledzą każdy mój
ruch. Przy okazji kiedy byłem pod prysznicem zwaliłem sobie, a co tam!
Na dobry początek dnia... umyłem się, ubrałem i poszedłem coś zjeść.
Płatki czekoladowe ^^. Wyszedłem aby się przejść i oczywiście znając
życie ledwo przeszedłem 2 kroki i już na kogoś wpadłem. Przewróciłem się
i zobaczyłem przed sobą chłopaka, który wyciąga do mnie rękę. Chwyciłem
ją, a on mnie podciągnął, dzięki czemu wstałem.
- Przepraszam panią...- mruknął, a ja wydąłem policzki. Nagle kopnąłem go w piszczel.
- Jestem facetem!- warknąłem.
(Jakiś boy?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz