Byłem zaskoczony. Uśmiechnąłem się. Nie musiała tego robić.
Przypatrzyłem się jej. Wyglądała bardzo uroczo. Przytuliłem się do niej,
po czym ją podniosłem. Posadziłem ją na kanapie i ruszyłem w stronę
kuchni. Przyniosłem jej ostatnie ciasteczka, których nie skończyła
wcześniej. Usiadłem obok niej. Rozejrzałem się po mieszkaniu i
westchnąłem. Wyglądała na szczęśliwą jedząc ciasteczka.
-Wracając do tego co powiedziałaś... Możliwe, że kiedyś nas wypuszczą, sa. Hm... Może sobie coś obejrzymy?
-Jest już późno, chyba będę musiała iść.
-Może chcesz zostać u mnie, sa?
Przez chwilę patrzyliśmy na siebie w ciszy, bez żadnego słowa. Chyba
powiedziałem coś nie tak. Odwróciłem głowę od Fuci, nerwowo drapiąc się
po ręce.
-Przepraszam, sa. Chyba nie powinienem tego mówić.
Nie wiem co sobie teraz pomyśli, jednak byłoby mi bardzo miło gdyby
jednak postanowiła zostać. Za bardzo nie ma co u mnie robić, ale to nic,
pewnie by się coś wymyśliło. Po chwili znów się do niej odwróciłem.
Uśmiechnąłem się do niej. Złapałem ją za rękę i pociągnąłem do miejsca
gdzie leżały jej buty.
-Możemy iść kupić ciastka, sa!
Pokiwała głową. Powoli zaczęła ubierać buty. Ja przed wyjściem
sprawdziłem jeszcze czy mam ze sobą portfel. Co prawda dało się
zauważyć, że nie bardzo chce się jej wychodzić z mieszkania. Pewnie wie,
że nie odpuściłbym jej tego. Godziła się praktycznie na wszystko co
zaproponowałem, a przynajmniej przez ten czas. Zawsze jak idę z
koleżanką to trzymam ją pod ręką, a więc Fucia też musi iść ze mną pod
rękę. Co prawda nie ma takiej wygody jak przy jej noszeniu, ale to nic.
Nie zmęczę się tak szybko. Chyba, że samo trzymanie wymaga dużo energii.
Robiło się coraz to później, a więc za niedługo możemy nie dostać
ciasteczek. Trzeba się sprężać. Czasami trochę szarpałem Futabą ze
względu na to, że albo to zwalniałem, albo przyspieszałem. Po kilkunastu
minutach znaleźliśmy się na miejscu.
-Fucia, wybierz sobie trzy bądź cztery pudełka ciasteczek... Na więcej
mnie nie stać, sa...-puściłem dziewczynę.-Leć wolno i sobie wybierz,
sa!
Fucia? Wybacz, że czekałaś na takie coś :c
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz