- To oko... - zawahałem się. - Nie jest prawdziwe, prawda?
Uśmiechnęła się z lekką tajemniczością.
- A jak myślisz?
- Dobra, nie było pytania... - zaśmiałem się próbując nieco rozluźnić
atmosferę, ale nie byłem pewien czy z nią da się rozmawiać na jakieś nie
poważne tematy.
- Nawet jeśli traktują nas gorzej od zwierząt to wolę być zwierzęciem niż jednym z tych bydlaków... - westchnąłem.
- Tylko jeśli chodzi o nich to masz wybór: dołączasz albo nie. Tu nie masz wyboru, po prostu zamykają cię tu - odparła.
- Masz rację... Ale w sumie zastanawiam co bym teraz robił, gdybym tu
nigdy nie trafił... Pewnie byłbym szczęśliwym głupiutkim chłopczykiem
biegającym sobie radośnie po łąkach... - stwierdziłem. - Chociaż nie...
Jestem głupiutkim chłopczykiem biegającym po centrum badawczym...
<Mei? Sry, że tak długo>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz