Nie bardzo wiedziałem co powiedzieć. Byłem prawie pewien, że jeśli
powiem, że współczuję odwarknie coś w stylu "Nie potrzebuję twojego
współczucia". A jeśli się nie odezwę może to potraktować jako nie
słuchanie jej.
- Naprawdę mi przykro... - zdecydowałem się jednak na najbezpieczniejszą opcję.
- To nic nie zmienia... - dalej wpatrywała się pustym wzrokiem w jeden z obrazów.
- Wiem... Ale chciałem żebyś po prostu wiedziała... Chociaż nie znałem twojej siostry to czuję, że była wspaniałą osobą...
Mei nie odpowiedziała tylko dalej wpatrywała się w ten radosny portret brunetki.
- Tak w ogóle to bardzo ładnie malujesz... - z miną eksperta wpatrywałem
się w obraz. Przeszedłem się wzdłuż pokoju podziwiając prawdziwe
arcydzieła. Najbardziej zachwycił mnie obraz przedstawiający lustro.
Każdy fragment szkła był narysowany bardzo dokładnie i po dokładniejszym
przyjrzeniu się można było dostrzec odbijającą się w nim lalkę.
- Wszystkie są przepiękne... Tylko czemu takie smutne?
<Mei? Jak zwykle brak weny -.->
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz