Wszedłem do pomieszczenia, ciekawość nie dała za wygraną. Rozejrzałem
się, zauważyłem dziewczynę. Od razu w oczy rzuciły mi się jej długie
niebieskie włosy. Przez chwilę patrzyliśmy na siebie w ciszy. Niezbyt mi
to spasowało.
- Przepraszam, ale chyba się zgubiłem - zacząłem. Rzadko kiedy mi się
zdarza zgubić, ale cóż... Może moja orientacja w terenie nie jest, aż
tak dobra? Zamknąłem za sobą drzwi i podszedłem nieco bliżej do
dziewczyny.
- Naprawdę? Chciałbyś gdzieś dojść? Może będę w stanie pomóc... - Odwróciła się do mnie i mocniej złapała za książkę.
- Właściwie to włóczyłem się bez celu i tak nagle... Znalazłem się w
miejscu, którego nie znam. - Pocierałem przez chwilę ręce o siebie, na
dworze było stosunkowo chłodno. Po zakończeniu tej czynności,
wyciągnąłem w jej stronę dłoń. - Nazywam się Ukyo, a ty?
- Nanami. - Delikatnie uścisnęła moją dłoń.
Cofnąłem rękę i znów rozejrzałem się po pokoju. Chciałaby mi pomóc,
chociaż może tak tylko powiedziała by nie wyjść na chamską. Wydawała się
ciekawą postacią, jak z resztą każdy tutaj. Nastała niezręczna cisza,
chyba nie umiem jeszcze rozmawiać z innymi. To naprawdę bardzo trudna
umiejętność, w szczególności, że nie chce się przypadkiem urazić swojego
rozmówcy. Reiko nie zdążyła mnie tego nauczyć, chociaż możliwe jest, że
po prostu zapomniałem jak to zrobić.
- Wiesz jak dotrzeć do centrum Rimear Center?
- Wychodzisz z tego budynku i praktycznie cały czas idziesz prosto.
- Dałabyś się zaprosić na jakąś czekoladę, Nanami?
Przytaknęła głową. Prawdopodobnie nudziło się jej tutaj, a ja po prostu
mogę jej pomóc pozbyć się tej nudy. Zniknęła mi na chwilę z oczu. Ubrała
się cieplej i wyszliśmy z budynku. Przez pewien czas to ona prowadziła,
dopóty dopóki sam się nie odnalazłem w otoczeniu. Z kieszeni
wyciągnąłem portfel. Powinno mi starczyć za siebie jak i za Nanami.
Dziewczyna wydaje się być cicha i spokojna, ale tak naprawdę to może być
chwilowe. E końcu wątpię by ktoś wychodził z jedną twarzą do innych.
Chwilę później trafiliśmy do właściwego lokalu. Zajęliśmy wolny stolik i
zamówiliśmy ciepłą czekoladę. Dopiero teraz zauważyłem jej kocie uszka.
Ciekawe jakie są w dotyku. Nie wypada jednak teraz o to pytać.
- Nanami, wybacz, że zapytam. Skąd masz kocie uszka?
Nanami?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz