Dziewczyna na pewno była bardzo zawstydzona całym tym
zajściem. Gdyby był to ktoś inny za pewne mogło to się skończyć inaczej, jednak
ja nie widziałem w tym nic takiego.. nienormalnego ? Każdemu się przecież
zdarza. Nawet mi.
-Niezdara. – uśmiechnąłem się nieznacznie i zniżyłem nieco
by teraz zajrzeć jej w oczy. Kiedy to już zrobiłem ona cofnęła się o krok jak
by czegoś się przestraszyła i omal nie poleciała znowu. Tym razem jednak
złapałem ją za nadgarstek. Wtedy to też zobaczyłem lekki grymas na jej twarzy.
Przymknęła jedno oko i zacisnęła nerwowo wargi, a gdy tylko odzyskała równowagę
puściłem ją. Nie chciałem żeby znowu się wywróciła. Chyba musiało jej to
sprawić ból skoro zaraz po tym złapała się za ten nadgarstek.
-Prze… - zaczęła ale ja bardzo szybko ją uciszyłem dotykając
jej ust wskazującym palcem.
-Nie przepraszaj mnie za takie głupoty… - wzruszyłem
ramionami. Widać było że dziewczyna nie za bardzo wie co w takiej sytuacji ma
robić. Zebrałem już te swoje wszystkie książeczki. Kiwnąłem do dziewczyny co
miało znaczyć żeby poszła za mną. Skierowałem się do swojego pokoju. W połowie
drogi wziąłem od niej też tą wielką księgę. Ona ważyła chyba więcej niż te
wszystkie moje. Masakra.
[…]
Przez całą drogę chyba się do siebie nie odzywaliśmy.
Zerkałem na nią co jakiś czas żeby upewnić się czy na pewno za mną idzie.
Właściwie to czemu tak bardzo chciałem żeby za mną poszła. Może nie tyle co
chciałem ją poznać. Wydawała taka zakłopotana i zagubiona. Ah mam za dobre
serce. Zamknęły się za mną (a raczej zasunęły) metalowe drzwi. Ona cały czas
miała opuszczoną główkę, a oczy i zaczerwienione policzki próbowała jak
najbardziej ukryć za białymi włosami. Podszedłem do niej, a wcześniej odłożyłem
książki na komodę.
-Nie masz się czego bać… raczej nic ci nie zrobię. –ukucnąłem
przed nią mając ten sam grobelny wyraz twarzy. Starałem się jednak żeby był
nieco bardziej rezolutny.
( Rosie ? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz