Zerknąłem tak jakoś dziwnie na tego chłopaka. Najpierw sobie ode mnie ucieka, odwracając moja uwagę na.... mikrofalówkę, a teraz tak po prostu tutaj sobie wlatuje ? No okey, nie będę wnikać. Stałem tak przez chwilę, zupełnie nie ogarniając całej tej sytuacji.
-Yyyy.... o nieee... znowu ty... - powiedział leżący chłopak. Zaraz po tym zakrył sobie oczy głośno wzdychając. Kopiącego się nie leży Azusa ! Nie będziemy go bardziej dołować. No, ale przecież tak narzeka, ze na mnie trafił, a gdyby trafił na kogoś kto mniej toleruje takich baranów ? Wtedy to mógłby nie wyjść żywy. Ukucnąłem przy nim i wyciągnąłem łapkę, ale gdy tylko chciałem go dotknąć ten zerwał się i odsunął. Co za koleś. Mam wrażenie że zabiłby mnie spojrzeniem.
-Co ty odwalasz, kolo ? Nie jestem gwałcicielem... - podrapałem się po miętowej czuprynce i przekrzywiłem główkę. No debil ^^.
-Nie dotykaj mnie.. - prychnął skulając się pod ścianą. Jeszcze przed kilkoma minutami mało mnie nie zabił o mleko, a teraz "nie dotykaj mnie" ? Zaczynam myśleć, że ten ośrodek został stworzony dla ludzi umysłowo chorych.
-No dobra to może ..... - rozejrzałem się dookoła i w końcu usiadłem na przeciwko niego. Zamknąłem drzwi i przyjrzałem się dokładnie.- Na początek wypadałoby się przestawić, a nie tak jak my zaczęliśmy od dupy strony. Azusa. - podałem mu łapkę ale, gdy ten tylko mnie zmierzył zabrałem ją. - Ehh... żyję z wariatami. - złapałem się za głowę i zrezygnowany zamknąłem oczy - Możesz mi w końcu powiedzieć kim jesteś ? I w ogóle po co do mnie przylazłeś ?
( Haruka ? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz