Cały czas miałem taką wielką ochotę wybuchnąć śmiechem. Za
każdym razem w takich sytuacjach zachowanie Cini mnie tak cholernie bawiło.
Zachowywała się czasami jak takie małe dziecko, które jeszcze nie zna znaczenia
niektórych słów, którymi posługują się dorośli.
Obwiązałem sobie ręcznik wokół pasa i potem podszedłem do Cini. Od tyłu
bo przecież jaśnie pani musiała dokładnie wszystko zakryć ręczniczkiem, żeby
czasem jej coś nie wypłynęło xD. Aż tak
bardzo się mnie wstydzi ? Przecież nie będę jej do niczego zmuszał, powinna to
już zauważyć po tych wszystkich „podejściach”. Chociaż nie no czasami wcale nie
zamierzałem jej nic zrobić.
-Jesteś idiotką, wiesz ? – szepnąłem jej na ucho nadal
delikatnie bawiąc się jej złotymi włosami. Objąłem ją jedną ręką, która zaraz
spoczęła na jej brzuchu. Poruszała się coraz niżej po jej tali, biodrze aż w
końcu dotarła do dolnego odcinka uda nie przysłoniętego przez ręcznik.-
Powiedziałaś coś w rodzaju, że „nie poprzestaniesz tylko na tym”…. A co jeśli
ja się nie powstrzymam i nie będę reagował na twoje „przestań” ? – przejechałem
językiem po karku dziewczyny na co ona się wzdrygnęła.
-Jesteś zboczeńcem.. – prychnęła, ale w jej głosie nie było
teraz słychać jakiejś nienawiści za to, że ją dotykam, tam gdzie nie
powinienem. Wręcz przeciwnie. Jej czerwone policzki mówiły tylko tyle, żebym
nie przestawał.
-Nie jestem zboczeńcem… jestem mężczyzną… jak każdy mam też
swoje potrzeby… jakbyś o tym nie wiedziała głupia kobieto. – delikatnie zirytowany
przygryzłem jej skórę kłami. – Chociaż w twoim przypadku to po prostu pożądanie…
Powoli wyprowadziłem ją z łazienki do sypialni. Z tego
wszystkiego nawet zapomniałem zamknąć drzwi i zgasić światło. Miałem teraz o
wiele ciekawsze zajęcie. Przystawiłem dziewczynę do ściany tym razem przodem.
Złapałem za jej podbródek i uniosłem jej twarzyczkę do góry, tak by w końcu na
mnie spojrzała. Jej lekko przymknięte oczy i jeszcze mokra skóra, sprawiały, że
powoli puszczały mi pewne bariery.
-Skoro nie chcesz tego robić w wannie to gdzie ? –
zachichotałem głupio. Przejechałem językiem po jej policzku i już za chwilę
zostałem potraktowany ciosem w klatkę piersiową.
-No debilu ! – warknęła. O moja Cinia wróciła ? Chyba tak,
mimo, że nadal miała piękne rumieńce. –
Nie jestem wcale, aż taka zboczona ! – zbulwersowała się. Oj biedna, biedna.
Jest taka molestowana. Znów zsunąłem swoją rękę na jej udo i delikatnie
uniosłem je do góry tak by dziewczyna objęła mnie nią w pasie. Kiedy to
zrobiłem Cinia jakby zawstydziła się jeszcze bardziej i przy tym odwróciła głowę
w bok.
-Riuki… ręcznik mi spadnie no… - powiedziała już lekko
drżącym głosem i złapała za ręcznik tak by jeszcze jako tako trzymał się na jej
dużych krągłościach.
-Serio ? Tylko na to czekam.. – uśmiechnąłem się figlarnie i
za momencik złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku. Cinia chyba zapomniała
teraz o trzymaniu ręcznika bo przeniosła swoje dłonie na moją szyję. W
międzyczasie ręcznik opadł nieco i zakrywał teraz już tylko od brzucha po uda.
Oderwałem się więc na chwilę od malinowych ust Cinii i zjechałem po jej szyi aż
do piersi. Jej łapki, drugą ręką
złapałem nad jej głową, tak na wszelki wypadek, żeby mi nie przeszkadzały. ( bo
przecież druga nadal trzymałem jej nóżkę ). Przez chwilę pieściłem językiem
miejsce dookoła sutka i trącałem jego wierzch. Następnie przyssałem się do
niego i chociaż zrobiłem to niezwykle delikatnie (jak na mnie) Cinia wydała z
siebie cichy dźwięk zadowolenie.
( Cinia ? Masz te swoje +18 xD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz