-Jesteś idiotką… - prychnąłem cicho, a ta spojrzała na mnie
niemrawym spojrzeniem. Mniej więcej tak jakby mówiła „No przecież wiem, nie
musisz mi tego uświadamiać”. Ehh… ona naprawdę musi robić takie głupie rzeczy ?
No przecież jak tak dalej pójdzie to się wykończy szybciej niż ja.
-Idę się wykąpać, wypad. – pokazała paluszkiem drzwi, ale ja
jakoś nie wzruszony oparłem się plecami o ścianę za mną. – No Riu…
-Nie zrób sobie tylko krzywdy… - mruknąłem głośno wzdychając
i w tym momencie również wyszedłem z łazienki. Pierwszy raz tak an dłużej
siedzimy u Cinii, bo tak normalnie to ciągle siedzimy u mnie. Walnąłem się na łóżku brzuchem do góry i
podłożyłem sobie ręce pod kark. Ah ten interesujący sufit. Usłyszałem jak z łazienki dobiega odgłos
lecącej wody. Jak na razie chyba nic sobie nie zrobiła co nie ? Przez to
wszystko coraz bardziej się o nią martwię. Co za problematyczna dziewczyna. Nim
się obejrzałem zaraz sam zasnąłem. Cało nocne siedzenie przy Cinii mi jednak
nie służy.
[…]
Nie wiem ile spałem, ale obudziłem się tylko dlatego, że
Cinii zachciało się ściągnąć mi maskę. Otworzyłem jedno oko, no bo…. Z przyzwyczajenia
no. Zerknąłem na dziewczynę i w jednej chwili stwierdziłem, że udało im się
przespać może jakieś pół godziny ? Cinia miała jeszcze mokre włosy, a mimo
wszystko była już ubrana.
-Spałeś… przeprasza.. – mruknęła ściągając mu już zupełnie
maskę i odkładając na bok – Ja już czuje się lepiej więc idź spać…- nic nie
odpowiedziałem tylko pociągnąłem ją i przewróciłem tak by położyła się do mnie
tyłem. Obróciłem się na bok i objąłem ją delikatnie
-Jeżeli teraz gdzieś pójdziesz, to znowu się obudzę, więc
musisz tutaj siedzieć i mnie pilnować. – mruknąłem tym swoim ponurym tonem i
wtuliłem się w jej kark, na tyle by mogła poczuć teraz mój spokojny oddech. –
Rumienisz się ? – szepnąłem po jakiejś… chwili ? Ta aż się wzdrygnęła słysząc
mój obniżony ton.
-Co… wca…. Wcale nie ! – zakłopotana uderzyła mnie w bok z
łokcia. Nawet kiedy nie widziałem jej twarzy mogłem stwierdzić co właśnie się na
niej znajduje. Ależ ona przewidująca.
-Nie bij mnie. Już się nawyzywałaś, a teraz daj mi spać…
jestem zmęczony. – trąciłem ponownie noskiem jej kark i za moment znów
zasnąłem..
( Cinia ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz