poniedziałek, 16 lutego 2015

Od Riuki'ego - C.D Cinii

To była bardzo kusząca propozycja. Nie żebym bardzo chciał się jej pozbyć  czy coś. Nie w sumie to może lepiej będzie ją trochę przycisnąć i popytać ? Usiadłem więc na łóżku i spojrzałem na nią. Przyglądałem się jej na tyle długo by zdążyć ją zdenerwować. Hihi… bardzo porywcza. Zabijałaby pewnie wszystkich dookoła. Ale tylko spojrzeniem. A może byłą by zdolna do rękoczynów ? Nie sądzę. Taka malutka dziewczynka. No dobra dla mnie to wszyscy wyglądali jak krasnoludki.
-Czego się tak patrzysz…. – powiedziała…. A raczej warknęła na mnie jakby za raz miała mnie zagryźć. Nie grzeczna sunia.  Wstałem i powolnym, ospałym krokiem skierowałem się w jej stronę. Wszystko dookoła ją teraz interesowała. Hihi czyży szukała jakiejś pomocy ? Naprawdę spodziewała się moich zamiarów. Gdy byłem już dosłownie krok od niej ona szybkim i zamaszystym ruchem sięgnęła po ołówek leżący na komodzie i za raz wymierzyła nim w moje gardło. Automatycznie szarpnąłem głowę do góry, ale nie dlatego że bałem się czy wolałem zachować ostrożność. Miałbym się bać dziewczyny ? Żartujecie. Stałem dosłownie kilka minut żeby obadać sytuację. Następnie wytrąciłem jej ołówek z ręki i przygniotłem ją do ściany za gardło. Panienka z tego wszystkiego rozchyliła lekko usta, pisnęła i chyba próbowała schwytać jeszcze jakieś powietrze, by czasem się nie udusić.  Zbliżyłem się do niej i spojrzałem w okrągłe oczka pełne nienawiści. Takiej… nienawiści do mnie. Natomiast mój wyraz twarzy nie wykazywał nic. Dziewczyna po długiej szamotaninie i próby uwolnienia się z mojego uścisku przestała, stanęła grzecznie pod tą ścianą a wtedy ja poluźniłem uścisk i zwiesiłem rękę na dół. Drugą zaś ostrożnie choć stanowczo oparłem nad jej głową.
-Jestem głodny… - wymamrotałem. Nie to nie było pożądanie. To był po prostu głów. Wszystkie wspomnienia mi powoli wracały, a ja sam dopiero niedawno uświadomiłem sobie jak bardzo jest mi potrzebna krew do życia. I teraz właśnie znalazłem sobie na to wszystko odpowiednią ofiarę. Z braku laku dobry kit, ale dobra. Ona głośno przełknęła ślinę. Zbliżyłem się jeszcze minimalnie do jej szyi na tyle by poczuła mój spokojny oddech.
-Kim… ty do cholery… jesteś.. – szepnęła. Czyżby była nieco przerażona. Nie czekając dłużej na to co powie wysunąłem delikatnie język i powoli przejechałem nim od jej krtani w górę. Bardzo wooolno. Czułem jak jej ciało drży. Wzdrygnęła się też kiedy otworzyłem usta i dotknąłem ją zębami.
-Co ty… - już chciała powiedzieć ,albo nawet przeszkodzić mi ale cos jej nie wyszło. Wpiłem się brutalnie w jej delikatną skórę . Nie chciałem żeby krzyczała bo za raz by się tutaj wszyscy zlecieli tak więc zakryłem jej usta. Trwało to chwilę. Odpuściłem dopiero wtedy gdy zorientowałem się że dziewczyna powoli opada z sił. Nie chce mieć tutaj trupa przecież bo wezmą mnie za jeszcze większego psychopatę. Odsunąłem się od jej szyi i oblizałem wargi z krwi. Słodka. Hmmm.. podejrzewam ze będzie to jedna z moich najczęściej odwiedzanych żywicieli. Ona zsunęła się po tej ścianie na dół tuż po tym jak odszedłem kawałek dalej. No jeszcze może mam ją trzymać żeby się biedactwo nie wywróciło. Była jeszcze świadomi. Łoo.. udało mi się. Ukucnąłem przed nią.
-Kim ja jestem ? – westchnąłem cicho – Riuki…. – wyciągnąłem dłoń w jej kierunku by podnieść nieco jej opuszczoną główkę, ale ta ostatkiem sił wyciągnęła jakiś mały nożyk i drasnęła mnie w rękę. Po mojej dużej łapce spłynęła stróżka krwi.
-Nie dotykaj mnie wampirze.
-Nie jestem wampirem. Nie zrobiłem tego żeby cie zabić czy coś.
-Skoro nie jesteś wampirem…
-Lepiej nic nie mów, bo jak się będziesz przemęczać to źle to się może skończyć . – westchnąłem. Po dłuższym namyśle, stwierdziłem, ze o wiele lepiej będzie ją położyć na kanapie. Tak tez więc zrobiłem i za raz usiadłem przy niej na podłodze.
-Wiesz co to jest ?- zapytałem opierając się plecami o kanapę- To wszystko… cały ten ośrodek. Czemu mnie tutaj zamknęli ?


( Cinia ? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope