Ta biblioteka była wspaniała. Taka ogromna i zapełniona po sam sufit
najróżniejszymi książkami. Byłam tak zachwycona, że dopiero po chwili
dotarło do mnie co powiedział. Także spojrzałam na niego, a dokładniej w
jego oczy. Był ciekawą osobą i wydawał się dosyć miły. Westchnęłam
cicho i wzruszyłam ramionami w odpowiedzi na jego pytanie.
- Nie wiem.. jakoś tak ciężko było mi się odezwać na zewnątrz przez te
tłumy, ale na szczęście tutaj jest niemal całkiem pusto - odparłam i
lekko uniosłam kąciki ust
Bałam mu się zaufać, ale czułam też, że może będzie jednym z
nielicznych, z którymi będę potrafiła się dogadać. Szliśmy tak powoli
przemierzając dróżkę pomiędzy regałami. Co jakiś czas spoglądałam w
stronę chłopaka. Nagle zauważyłam ciekawe miejsce. Przy regale wisiała
tabliczka z napisem „Wszystko i nic”. Złapałam chłopaka za rękę i
delikatnie zaciągnęłam go w jej kierunku. Takumi spokojnie ruszył za
mną. W świecie pełnym książek czułam się troszkę pewniej, a uczucie to
wzmacniał fakt iż byliśmy sami w budynku. Byłam niezmiernie
zainteresowana co może znajdować się w tym dziale. A skoro chłopak nie
protestował to czemu by nie udać się tam razem. Od razu zaczęłam
przeglądać wszystkie książki na półkach, a on z lekkim śmiechem na
twarzy przyglądał się co robię. Po dłuższej chwili także odwrócił się w
stronę regału i zaczął szukać czegoś dla siebie. W sumie nie było tam
nic ciekawego. Większości książek brakowało stron lub okładek, a
niektóre miały poodrywane rogi lub wybrudzone kartki. Niby nic takiego,
ale nagle zauważyłam coś ciekawego. Niemalże na najwyższej półce
wystawała jakaś stara księga. Ciekawość wzięła górę. W kącie biblioteki
znalazłam wysoką drabinę. Bez zastanowienia ustawiłam ją przy regale i
wspięłam się ku górze. Chłopak z lekkim podenerwowaniem patrzył na moje
niezgrabne wchodzenie po szczeblach. Szczerze mówiąc, parę razy o mały
włos z nich nie spadłam. Gdy byłam już na górze okazało się, że drabina
jest za niska. Tak więc stanęłam nieostrożnie na placach ledwie
trzymając się na ostatnim szczeblu. Wyciągałam rękę najwyżej jak mogłam i
jakimś cudem udało mi się złapać róg książki. Jednak okazała się
cięższa niż się wydawało. Prawie wypadła mi z rąk i pociągła mnie ku
ziemi. Drabina niebezpiecznie się zachwiała, a ja straciłam grunt pod
nogami. Ostatnim i zdecydowanym ruchem udało mi się złapać ręką drabiny.
Teraz już dużo spokojniej i wolniej zeszłam na dół. No, ale cóż nie
byłabym sobą gdybym jednak czegoś nie sknociła. Jak byłam już tylko z
dwa metry nad ziemią księga o mało nie wypadła mi z rąk. Co prawda udało
mi się ją złapać, ale nie zdążyłam chwycić się szczebli. Zamknęłam oczy
przygotowując się na silny ból, ale jakimś cudem nic nie poczułam. No
może poza tym, że ktoś mnie chwycił. Lekko uchyliłam powieki i
zauważyłam, że Takumi złapał mnie w ostatniej chwili. Nieznacznie się
zarumieniłam, a on postawił mnie bezpiecznie na ziemi. Stałam tak przez
chwilę speszona z opuszczoną głową naprzeciwko niego. Było mi wstyd.
- Nie za bardzo ryzykowałaś? - usłyszałam jego chłodny ton i zobaczyłam jak schyla się do mnie
- Ciekawość była silniejsza - wyszeptałam próbując ułożyć sobie wszystko w głowie
Po dłuższej chwili wyjrzałam zza włosów na niego. Nie był ani zły, ani
wesoły, ani nic. Nie byłam wstanie odczytać jakichkolwiek uczuć z jego
twarzy. Przyglądałam mu się tak dłuższą chwilę, po czym bez większego
celu usiadłam na ziemi pod regałem i spojrzałam na książkę. Jednak nie
byłą tak stara. Tylko okładka była mocno zakurzona i wyniszczona.. tak
jakby oblano ją jakimś kwasem czy coś w ten deseń. Widząc to z jeszcze
większą ciekawością otworzyłam księgę. Chłopak zajął się szukaniem
czegoś dla siebie w innym dziale. Nie wiedziałam co może być w tym
tomie, ale wystarczył jeden rzut okiem na pierwszą stronę i już
wiedziałam co to jest. Dziennik i to w sumie nawet nowy, ale bardzo
zniszczony. Połowa kartek była wypalona, wyrwana albo zamazana i
zaklejona. Widoczne były tylko pojedyncze słowa i kawałki zdjęć, ale i
tak można było się wszystkiego domyślić. Były to plany budowy i historia
tego miejsca. Jak było budowane, projektowane i jakie były problemy
przy nim. Zauważyłam nawet kilka szokujących zapisków o testowaniu tutaj
różnych substancji na normalnych ludziach i zdjęcia o tym jakie
wywoływały skutki.. szczerze mówiąc czegoś tak okropnego jeszcze w życiu
nie widziałam. Podbiegłam do chłopaka i chwyciłam go za ramię wskazując
na księgę. Stanął obok mnie i także jej się przyglądał. Wtem otwarłam
jakiś dziwny rozdział „O przyszłości”. Był chyba najbardziej zniszczoną
częścią książki, ale zauważyłam ledwo widoczne litery jakiegoś dialogu,
które wyglądały tak: „Jak na razie trzeba ich przygotować, ale kiedyś
będą stanowili nasze główne źródło badań naukowych i rekrutów wojennych.
Miejmy nadzieje, że wszystkim uda się namieszać w głowach i
przeprogramować ich wspomnienia…”. Dalsze słowa były już zbyt rozmazane
żeby je przeczytać. Staliśmy tak chwilę wpatrując się w te słowa, gdy
nagle rozległ się głośny huk. Usłyszałam jakieś krzyki i maszerowanie
jakby byli tu jacyś mundurowi. Szybkim ruchem Wcisnęłam księgę między
inne i schowałam się z chłopakiem między regałami. Czułam, że nie
byliśmy tu teraz mile widziani. Strasznie się bałam… Jeden z nich wołał
do reszty „Znajdźcie to! Nikt nie może jej znaleźć!”. Czyżby jakimś
dziwnym trafem chodziło właśnie o ten tom, który przed chwilą
oglądaliśmy? Ryzykując śmiercią wychyliłam się obserwując miejsce gdzie
stała książka. Któryś z nich szybkim ruchem podszedł do niej i niemalże
wyrwał ją z regału. Kilka sąsiednich książek przy tym spadło robiąc
lekki hałas. Zaniósł ją dowodzącemu i już zaczynali się szybko zbierać.
Odetchnęłam z ulgą stojąc blisko Takumi’ego. Niestety leciutko ruszyłam
nogą, a stara podłoga głośno zaskrzypiała. Wysłali jednego z nich żeby
to sprawdził. Czułam jak się zbliżał, a ziemia pode mną prawie drżała.
Chwyciłam szybkim ruchem jakiś marny scyzoryk lezący przy na regale, a
chłopakowi podałam jakiś niezbyt ostry nóż. Był chyba do otwierania
listów i pakunków. Moje serce waliło jak młot. Spojrzałam tylko
ostatkiem w oczy chłopaka. Bałam się jak nigdy…
(Takumi? Co ty na to?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz