- Proszę Pani ... dlaczego mam do Pani mówić Rosie? Pani ma na imię Kaya
- powiedziałem rozkładając się na kocu biorąc łyk herbaty - Wolałbym
pić herbatę na werandzie - westchnąłem biorąc kolejny łyk - Proszę Pani?
Kobieta odgarnęła włosy i westchnęła odkładając obok siebie kubek z
herbatą. Jakoś ją uraziłem? Wypiłem duszkiem herbatę i trzymając kubek w
rękach zacząłem się lekko kołysać.
- Dlaczego moi rodzice Panią zatrudnili? Mówili mi, że jest Pani moją opiekunką i ... - zawiesiłem się - Pchlogiem?
- Psychologiem? - spytała unosząc brew, a ja kiwnąłem głową
- Właśnie! Psychologiem! - odstawiłem kubek i wgramoliłem się jej na
kolana - Pani tak ładnie pachnie i ma taki miły głos. Zaśpiewasz coś? -
zrobiłem szczenięce oczy wtulając się w materiał koszulki, którą miała
na sobie
- Może innym razem ... mam chrypę - zakaszlała, co było oczywiście wymuszone i uśmiechając się do mnie
Jęknąłem niezadowolony jednak pomimo nie otrzymania piosenki wtuliłem
się mocniej w dziewczynę. Poczułem jej delikatną dłoń na swoich blond
włosach. Zostałem pogłaskany po głowie, na twarzyczce pojawił się lekki
uśmiech.
- Kaya?
- Hm?
- Nie zostawisz mnie nigdy, prawda? Zawsze będziesz przy mnie? - przymknąłem oczy
Przez chwilę odczuwałem wahanie dziewczyny, ale wreszcie przytaknęła i
zaczęła mnie lekko kołysać. Wreszcie, gdy już prawie zasnąłem zostałem
podniesiony, ale dla dziewczyny najwidoczniej byłem trochę za ciężki bo
aż dało się usłyszeć jak wzięła oddech. Będąc tak w nią wtulony
słyszałem jak bije jej serce. Samo jego bicie sprawiło, że zasnąłem
szybko. Mam nadzieje, że nie sprawiałem jej zbyt dużo kłopotów. Może
narysuje jej jakiś rysunek, które proponowała mi rysować. A może jednak
nie ... zadawała wtedy dziwne pytania.
[...]
Spałem z około godziny. Obudziłem się leżąc w łóżku, drzwi były
zamknięte. Zsunąłem się z łóżka i powędrowałem do salonu. Zastałem
śpiącą dziewczynę na kanapie. Jednak ją bardzo wymęczyłem. Podszedłem do
niej powoli i odgarniając włosy pocałowałem ją w policzek.
- Pani jest jedyną, która mnie rozumie - uśmiechnąłem się dotykając jej policzka
Odwróciłem się w stronę, gdzie wcześniej siedzieliśmy. Koc leżał
zwinięty na fotelu, a zapewne kubki były w zlewie. Usiadłem przy nogach
dziewczyny i tak siedziałem czekając aż się obudzi. Wpatrywałem się w
jej gołe stopy. Pokusa była silniejsza. Zacząłem ją gilgotać jak to
zazwyczaj robiłem. Dziewczyna powoli otworzyła oczy i odwróciła się w
moją stronę.
- Bardzo przepraszam, ale nie mogłem wytrzymać - uśmiechnąłem się - Ma Pani takie miękkie i wrażliwe stopy
< Rosie ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz