Dlaczego ta cholerna dziewucha nie potrafi zrozumieć słów "Nie zbliżaj się" !? Przez to będzie tylko jeszcze gorzej bo będę się za to obwiniał do końca życia. Na początku nie miałem żadnych skrupułów żeby się o nią martwić. Nie zależało mi na nie, ale teraz to wszystko się zmieniło i czułem jakby ktoś rozdzierał mnie od środka. Spojrzałem na nią przerażony tym wszystkim. Kiedy chciała odejść i dotknąć mojej twarzy: Natychmiast się odwróciłem i odepchnąłem jej rękę od siebie.
-Nie dotykaj mnie... nigdy więcej..- zerwałem się z miejsca i za moment zamknąłem się w łazience na klucz. Tutaj ani nie mogła mnie dotknąć, ani zobaczyć w jak złym stanie się znajduje. Ani też ja nie mogłem już jej wyrządzić żadnej krzywdy. Tak było lepiej. Nawet mniej się tym wszystkim denerwowałem.
-Riuki... nic się nie stało. To tylko i wyłącznie przez moją głupotę. Proszę otwórz.
-Wynoś się no ! - warknąłem. Nic więcej nie usłyszałem. Czy odpuściła ? Nie sądzę. To przecież uparta Cinia, która zawsze robi wszystko by utrudnić mi życie. Po za tym czy nie powinna się teraz obrazić i pójść z płaczem do swojego pokoju. No tak debilu prawie ją zabiłeś a teraz jeszcze chcesz żebym celowo zaczęła płakać. Gratulacje.
[...]
Ogarnięcie się zajęło mi chyba jakieś kilka godzin. Był środek nocy kiedy ból minął, a ja wycieńczony siedziałem na podłodze w łazience, jedynie opierając się o drzwi i utrzymując delikatnie rozchylone oczy. Nigdy więcej się do niej nie zbliżę. Nie potrafię zrozumieć dlaczego chce pomagać wszystkim, kosztem własnego życia.
-Riuki... - usłyszałem ponownie. No nie gadajcie, że ona na serio tutaj cały czas siedziała - Wyjdź proszę. Chce cie zobaczyć... czy nic ci nie jest.
-Nie. Ty lepiej najpierw zadbaj o siebie.. - prychnąłem
-No ale ty jesteś w gorszym stanie ! Wyjdź tu natychmiast i pokaż mi się ! - krzyknęła i stuknęła jednocześnie pięścią w drzwi od łazienki.
-Nie rozkazuj mi.. - warknąłem, jednak przez te zbędne słowa cały czas opadałem z sił.
( Cini ? Sory, że krótkie, ale śpieszyłam się przed szkołą)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz