niedziela, 29 marca 2015

[Team 3] Od Emily - C.D Takumi'ego

Już od samego początku wiedziałam, że raczej nie wygramy tej całej bitwy grupowej. Czemu? Otóż powód jest bardzo prosty. Nasz kapitancio. Raczej nie powinniśmy wyjawiać swoich arcan tym, kogo w ogóle nie znamy. Ale co ja tam wiem i tak mają lepsze moce ode mnie, więc nie powinnam się odzywać. Coś czuję, że współpraca będzie ciężka, bo widać, że ktoś kogoś tu nie lubił. Ten nasz kapitancio z niebiesko-włosym.
-To jaka jest strategia?- spytałam cicho
Nasz kapitan spojrzał na mnie z wyrzutem, że się odezwałam. Spuściłam wzrok.
-Widzę, że nikt nie ma żadnej mocy do obrony – powiedział – Proponuję nie pchać się na chama i wojować jak jakieś samuraje, tylko poczekać aż jakieś drużyny się rozdzielą i zaatakować… Co wy na to?
Wszyscy spojrzeli po sobie. Mi tak szczerze było wszystko jedno, to nie ja byłam kapitanem. Westchnęłam cicho.
-A pomyślałeś o tym, że drużyny nie chcą się rozdzielić?- spytał niebiesko-włosy chłopak, jego imię to chyba Takumi…
Cała grupa pokiwała głową i spojrzała wyczekująco na kapitana. Blondyn westchnął i zrobił wzrok "na razie się tego trzymajmy ". Po tej wymianie gestów wyszliśmy z pomieszczenia. Teren przypominał Chinatown, a nawet to był ten teren. Szliśmy powoli za kapitanem. Ten cały kapitan chyba trochę nie jest pewien co robi. No, ale cóż.. takie życie. Wszyscy musieliśmy go słuchać. Czemu nie ma tutaj chociaż jednej dziewczyny? Czemu muszę być w drużynie, którą prowadzi jakiś nie ogar? Czemu nie może być ktoś inny kapitanem? Tak dużo pytań, a tak mało odpowiedzi. Dotarliśmy do jakiegoś budynku. Kapitan wszedł tam powoli rozglądając się. Zauważyłam, że jedną ręką trzyma pistolet. Powoli ruszyliśmy za nim. Takumi wlókł się jak najbardziej z tyłu. Zwolniłam, tak aby dorównać mu kroku. Chłopak tylko spojrzał na mnie przelotnie i wrócił do patrzenia przed siebie.
-Uważasz, że nasz kapitan niezbyt wie co robi?- spytałam szeptem trochę bojąc się, że nasz kapitan to usłyszy
(Takumi? A może ktoś z trójki to usłyszy?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope