wtorek, 14 lipca 2015

Od Juliette

Dziewczyna leżąca na dwuosobowym łóżku podniosła powieki.
Odgarnęła pościel na bok i usiadła na łóżku. Lekko syknęła z bólu. Miała mocno obolałe plecy.
-<i>Co się tak właściwie stało?</i> - spytała w myślach siostrę.
-<i> Nie wiem... </i> - odpowiedź Rubii po chwili rozbrzmiała w jej głowie.
Westchnęła i krzywiąc się wstałam z dwuosobowego łóżka. Była ubrana jedynie w czarny podkoszulek i majtki. Zarówno strój jak i miejsce w którym się znalazła były dla niej obce. Julie podeszła do dużego lustra, stojącego obok szafy w sypialni. Zauważyła lekko spuchnięte i podkrążone oczy, oraz nie ładną bruzdę ciągnącą się od obojczyka do połowy szyi pod skosem.
-<i> Co Ci się stało... <i/> - usłyszała zaniepokojoną siostrę. Westchnęła głośno ponownie i otworzyłam szafę. Wypadało by się ubrać przed eksploracją terenu.
Ściągała przez głowę podkoszulkę, gdy zobaczyła jak bardzo obite ma plecy. Rany, cięcia i siniaki. Rozrzucone po całej ich powierzchni. To tłumaczyło ból.
Juliett ubrała się w czarne dość obcisłe spodnie, szare trampki i biały sweter usłany drobnymi czarnymi serduszkami.
-<i> Może zasłoń tą ranę? Masz za wieszaku kilka chust... <i/>
Julie posłuchała się siostry, zdjęła szybko jedną czarną i związała ją sobie na karku. Wyszła na korytarz.
<Ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope