niedziela, 1 lutego 2015

Od Kaneki

żebym ja oczekiwała miłych słowek od ludzi? Haha! Tak się dawno nie uśmiałam. Patrzyłam przez chwilę na chłopaka z miną mówiącą "Ty tak serio?". Po chwili powróciłam do treningu z workiem. Nic specjalnego, zwykłe prawe i lewe proste. Wtedy poczuła, że upadam. W ostatniej chwili podparłam się rękami. Nie wiedziałam co to, za moc, ale byłam pewna, że to niebieskowłosy za tym stoi. Wstałam i spojrzałam na niego. W jego oczach było coś, co dało mi do zrozumienia, że nie ustąpi, póki nie odpowiem na jego pytanie.
-Kaneki. -odpowiedziałam - Kaneki Kurogane.
Chłopak był najwyraźniej zadowolony, że mu uległam.
-Jak chcesz potrafisz być miła -powiedział z uśmiechem na twarzy- Ja jestem Takumi.
Nie odpowiedziałam, wrociłam do treningu. Jednak po chwili znowu poczułam, że upadam. Znowu udało mi się wyratować przed upadkiem i znowu spojrzałam na niebieskowłosego.
-Czego chcesz? -spytałam ze zmęczeniem w głosie.
-Pogadać. -chłopak wzruszył ramionami.
-Masz tu salę pełną projektów, czemu nie pogadasz z nimi? -zaproponowałam.
Takami tylko wzruszył ramionami. Westchnęłam.
-O czym chcesz gadać?

Od Takumi'ego

Ah to ta kobitka.  Spojrzałem tylko w jej stronę i gdy tylko uświadomiłem sobie kim ona tak właściwie jest odwróciłem główkę. Nie zamierzałem na razie nic do niej mówić, bo po co ? Żeby spotkać się po raz kolejny z tym zimnym, przenikliwym spojrzeniem ? Nie dziękuję. Na Sali treningowej nie znajdowaliśmy się tylko my. Było tutaj tez dużo innych projektów… dlaczego więc połowy z nich nie znałem ? Nawet nie kojarzyłem ich z wyglądu. Usiadłem sobie gdzieś z boku i przypatrywałem się dziewczynie z zaciekawieniem, a może też tak z nudów ? Ale kiedy tylko obracała główkę w moją stronę ja robiłem to samo by uniknąć jej spojrzenia. Ah ta nieśmiałość. Nie no żartuje, to nie była nieśmiałość. W końcu zacząłem się mega nudzić tak więc postanowiłem troszeczkę się pobawić. Spojrzałem na nią i kiedy już chciała coś zrobić za miast tego stanęła w miejscu. Zaśmiałem się cicho pod nosem, w końcu wstałem z miejsca i podszedłem do niej.
-Następnym razem to ty uważaj jak chodzisz… - powiedziałem dość cicho i wtedy też odwołałem zaklęcie. Dziewczyna zachwiała się i poleciała do tyłu. Upadłą na pupę. Uch… musiało boleć, ale jakoś nie specjalnie mnie to obchodziło. Dziewczyna prychnęła i od razu odwróciła rozgniewane spojrzenie. Kiedy uznałem że nie ma sensu robić jej dalej na złość, podałem jej łapkę i chciałem pomóc wstać, ale najwyraźniej ona nie widziała takiej potrzeby. Wstała sama i otrzepała się z niewidocznego kurzu.
-O co ci chodzi… - powiedziała cicho przez zęby. Tym „upadkiem” nieco się skompromitowała.
-Odpowiadam ci tam samo jak ty mnie. Nie oczekuj od kogoś miłych słówek skoro sama jesteś opryskliwa… - westchnąłem cicho i podrapałem się po głowie – Kim ty w ogóle jesteś ? – zadałem pytanie


( Kaneki ? )

Od Kaneki

Spacerowałam po terenach tego całego ośrodka. Byłam tu z przymusu, ale nie żywiłam żadnej urazy do ludzi, którzy mnie tu ściągneli. Miałam dach nad glową, darmowe wyżywienie, a nawet możliwość walki. Czego chcieć od życia więcej? Dotarłam o ściany szklanej kopuły otaczającej całe Rimear Center. To nzak, że teraz mam iść gdzieś indziej. Nie miałam celu podróży. Poprostu spacerowałam. Pzrechodznie patrzyli na mnie dziwnie, jak na zwierzę w zoo. Ale do tego już się przyzwyczaiłam. Założyłam tylko kaptur i szłam dalej, gdy wpadłam na jakiegoś mężczyznę. Tak się złożyło, że akurat tuż za mną wygrzewał się na słońcu kot. Potknęłam się o niego i upadłam na ziemię. A przynajmniej tak by się stało, gdybym nie odepchnęła się rękami od ziemi i powróciła do pozycji stojącej. Spojrzałam na winowajcę całego zajścia. Niebieskowłosy chłopak był nieco wyższy ode mnie, więc musiałam podnieść głowę, aby przyjżeć się jego twarzy, teraz wykazującej zdumienie.
-Następnym razem, uważaj jak chodzisz. -powiedziałam zimnym głosem i wyminęłam go, aby pójść dalej.
~Dwie godziny później~
Siedziałam w moim czarno-białym pokoju i czytałam książkę, co chwilę biorąc łyka kawy. Gdy skończyłam napój zamknęłam powieść i odłożyłam kubek do zlewu, po czym wyszłam z pokoju. Przez chwilę zastanawiałam się, gdzi by pójść. Postanowiłam potrenować, więc skierowałam się do sali treningowej. Pech chciał, że spotkałam tam owego niebieskowłosego chłopaka...

Takumi?

Otwarcie ! ^^

Witam serdecznie wszystkich zainteresowanych. Blog został stworzony 1 lutego 2015 roku. Właściwie to zaczął się tworzyć 31 stycznia (tak, sam się zaczął tworzyć xD). 
Blog został założony nie tylko z nudów, ale też z takiego powodu że Pompon nie potrafi żyć bez blogów i chociaż miał je ograniczyć to postanowił że ten i jeszcze tam taki jeden to będą dwa z których nie odejdzie no i tak się właśnie jakoś stało.
Wiążę z tym blogiem duże nadzieje i myślę że chętnie będzie pisać razem ze mną.
~~~
~Tavv
Layout by Hope