Boże ten facet był straszny. Nie wierze, że mimo iż nie miał
czucia w łapkach tak „niedelikatnie” się ze mną obchodził przypadkowo. Skoro
mnie nie lubi nie musi się na mnie wyżywać no nie ? Żebym ja mu w końcu nie
pokazała gdzie jego miejsce. Moment. Czy on czasem nie dał mi środków
nasennych. To by wyjaśniało to dlaczego teraz nie jestem w stanie nic zrobić…
[…[
Obudziłam się. W kocu. No nie powiem leki bardzo długo
działały. Przespałam chyba cały dzień. Spojrzałam na zegarek. Godzina 20. Że co
!? Naprawdę już tak późno !? Rozejrzałam się po pokoju…. Obcym pokoju. Już
zdążyłam zauważyć, że wcale nie spałam u siebie tylko u tego debila. Najlepsze
w tym wszystkim było to że spałam w samym staniczku i majteczkach. Przetarłam
oczka i wtedy zauważyłam też chłopaka siedzącego obok mnie i przyglądającemu
się.
-Jeśli myślisz, że zacznę piszczeć, zarumienię się czy coś
to jesteś w błędzie… - westchnęłam kładąc się jeszcze w dość dziwnej pozycji.
Mój towarzysz śledził każdy mój ruch. Ciekawa jestem dlaczego mnie rozebrał – Dziwne
masz fantazje… - wyciągnęłam dłoń i dotknęłam jego nosa – Jesteś nie spełniony,
aż przykro patrzeć… - przejechałam tym samym palcem w dół po jego malinowych
wargach. – Tak po za tym to powinieneś dostać porządnie upierdziel, ale że mi
się podobasz to na razie ci nic nie zrobię. Przeniosłam się do pozycji na
czworaka, wygięłam plecy w łuk i zbliżyłam się do twarzy chłopaka. Czułam jego
niespokojny oddech. – Jak nabierzesz trochę rutyny to się inaczej pobawimy ….
Neko. – pokazałam mu język i już za chwilę odskoczyłam by się ubrać w moją
zgrabną sukien unię.
-Pfff…. Rutyny ? Że niby ja mam być ci posłuszny.
-Tak jak pies dostaje pochwałę od swojej właścicielki ty
dostaniesz nagrodę. Po za tym… jeśli masz mnie krzywdzić lub wyżywać się na
mnie to lepiej w ogóle nie podnoś tych parszywych łapek. Bo inaczej nie pozwolę
ci ich wykorzystać do przyjemnych rzeczy.
( Haruka ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz