niedziela, 28 czerwca 2015

Od Junsu - Do Artis

Była dwunasta. Dopiero się obudziłem, nie przepadałem za wstawaniem o takich godzinach, jednak w nocy nie mogłem zasnąć, więc już wtedy wiedziałem, że tak to się skończy. Przeciągnąłem się leniwie wstając, poszedłem do łazienki przygotować się do rozpoczęcia dnia. Założyłem zwykłe, niebieskie jeansy, luźną, białą koszulkę i czerwone tenisówki. Wyglądając przez okno widziałem ładną pogodę, choć to i tak bez różnicy czy pada czy też nie - kapsuła nie dopuszczała do nas deszczu, śniegu, jak i gradu. Zycie tu bywało strasznie monotonne.
Rozejrzałem się po swoim pokoju przyglądając się każdemu instrumentowi po kolei, była ładna pogoda, więc w sumie mogłem wyjść na dwór i tam pograć na gitarze. Zmiana otoczenie dobrze by mi zrobiła. Tak myśląc zdecydowałem się wziąć instrument i poszukać jakiegoś odpowiedniego miejsca, gdzie nie było za wiele ludzi. Schowałem gitarę ostrożnie do futerału pilnując by zamki były na górze, co było moim przyzwyczajeniem z dzieciństwa i wyszedłem.
Nie znałem jeszcze okolicy tak dobrze jakbym chciał, więc zanim znalazłem jakiś park minęło około pół godziny. Było więcej ludzi niż sądziłem, że tu znajdę, jednak podejrzewam, że następnego takiego miejsca tak szybko bym nie znalazł. Usiadłem sobie w cieniu, pod drzewem, z dala od innych. Wyciągnąłem gitarę, sprawdziłem czy jest odpowiednie nastrojona i zagrałem pierwsze nuty “Summer Paradise” nucąc sobie pod nosem. Po chwili usłyszałem jak ktoś robi to samo, wychyliłem się zza drzewa. Po jego drugiej stronie siedziała dziewczyna, była strasznie blada, a kruczoczarne włosy tylko potęgowały jasność karnacji. Miała zamknięte oczy całkowicie skupiając się na melodii wygrywanej przeze mnie.
- Lubisz słuchać muzyki? - Spytałem próbując jakoś zacząć rozmowę.
Dziewczyna po chwili otworzyła oczy i spojrzała na mnie szybko przesuwając po mnie wzrok.
- Od czasu do czasu. - Uśmiechnąłem się do niej, a dziewczyna odpowiedziała tym samym.
- Jestem Junsu a ty?
- Artis. Bardzo dobrze grasz. - Stwierdziła, a ja się mimowolnie uśmiechnąłem.
- Odkąd byłem mały na niej gam, chociaż teraz to już nie wiem czy to zasługa treningów czy raczej tego wszystkiego co tu się dzieje… Długo już tu jesteś?
- Trochę już minęło. - Westchnęła. - A ty?
- Około miesiąc, może trochę więcej. Masz kogoś tam? - Wskazałem na kopułę, do której często podchodziłem starając się dojrzeć kogoś z bliskich mi osób.

[Artis?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope