środa, 19 sierpnia 2015

Od Vanilli - C.D Rick'a

To co powiedział Rick było jeszcze bardziej szokujące niż wszystko co kiedykolwiek w życiu usłyszałam. Ledwo się znamy, a jednak…. Wystarczył jeden impuls. Miłość jest głupia. Mimo, iż jedna moja Arcana panuje nad uczuciami to nawet ja nie potrafię tego ogarnąć. Czułam ogromne ciepło jego ciała kiedy mnie przytulał. Właściwie to powinnam się odsunąć, ale dlaczego tego nie zrobiłam. Kuźwa ! Gdzie jest mój cholerny spokój i brak uczuć ! Przez Heaven’a stałam się miękka i uległa wszystkim uczuciom jakie we mnie buzowały.
-To przykre…- stwierdziłam już totalnie się uspokajając. Rumieńce nadal miałam, ale nie były już one spowodowane chłopakiem. Po prostu. Były i na razie będą przez kilka ostatnich wydarzeń. Rick nie za bardzo wiedział o czym mówię. Puścił mnie na chwilę, a ja stając na równych nóżkach zerknęłam na niego przez ramię. – Ja już zdecydowałam za siebie. Jednak jestem w stanie zgodzić się na rywalizację między wami. Chociaż… jeżeli zamierzacie w to mieszać mnie, i ja mam na tym ucierpieć to nie wiem czy któryś z was dwóch jest mnie w ogóle wart.
-Zdecydowałaś, tak…. Ale ta decyzja wcale nie jest obiecująca dla mnie, co ? –ułożył swoją rękę na karku i głośno westchnął. Aż tak bardzo się tym przejął? Właściwie to nigdy nie powiedział mi co do mnie czuje, więc dlaczego oczekuje czegoś ode mnie ? Po kilku minutach myślenia przytaknęłam nieznacznie głową. W sumie to nie na rękę było mi go ranić, ale powinnam być z nim szczera.
-Nie będę ci kłamać, że Heaven jest dla mnie ważniejszy….- westchnęłam cicho kierując się powoli do domu. On chyba też stwierdził, że dłuższe siedzenie i picie nic nam nie da w tej sytuacji
-Nawet jeśli cie tak rani ? Słowami, czynami….. nawet fizycznie. Mógłby się czasem pohamować, a mimo wszystko…. Czemu ty go kochasz ? – zatrzymał mnie delikatnie ciągnąć za moją rękę.
- Czemu ? Nie wiem. I właśnie dlatego jestem pewna, że to właśnie jego najbardziej nie chciałabym stracić. – uśmiechnęłam się pod noskiem. Teraz to już mogłam się tylko z siebie śmiać, bo jak Heaven się dowie, że Rick mnie pocałował to cała moja miłość do niego będzie nic nie warta. Przez to łzy same napływały mi do oczu- Ale nie chce z tobą zrywać kontaktu, a jeśli zamierzasz o mnie walczyć …. To proszę róbcie to między sobą…. Wystarczająco już …. Nacierpiałam się przez to…. – wzruszyłam ramionami jakby nie było to nic ważnego. Ruszyłam ponownie przed siebie wydostając się z pod uścisku Rick’a. Lepiej by było gdybym nie poznała żadnego z nich…


(Rick ?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope