czwartek, 17 grudnia 2015

[Team 2] Od Riuki'ego - C.D Cinii

Co za idiotki. Jakby nie patrzeć to w tym budynku byliśmy również my. Czyli ja oraz Kaeru. Nie wspominając o tych dwóch tlenionych blondynkach! (bez urazy). Pociągnąłem jedną i drugą za fraki do tyłu chowając się za jakąś ścianę.
-Może tak zapytałybyście naszego kapitana co ona na to, a nie działały na własną rękę, do cholery.. – warknąłem. Niby byłem zdenerwowany, ale jak zwykle mój ton był spokojny i miarowy. Raczej bardzo rzadko się podnosił. Obie spojrzały po sobie, by ponownie przenieść spojrzenie na niebieskooką panią Kapitan. Widząc jej zakłopotanie i chwilowy brak jakiegokolwiek pomysłu po prostu pociągnąłem je wszystkie w stronę jakiegoś pomieszczenia.  Cicho. Tak żeby nas już nikt nie słyszał. Jesteśmy rozdzieleni tak samo jak oni. Z tego co widziałem teraz poluje na nas 4 facetów, z czego znam tylko Azuse, a reszta? Nie wiadomo jakiej są rangi, i jakie mają arcany. Tym bardziej nie powinniśmy się tak wychylać. Tak trochę wypadałoby wrócić po tego kretyna w dredach. (Tak? Heaven ma te dredy?) Na moment przycupnęliśmy przy jednej ze ścian. Najciszej jak było to możliwe, żeby tylko nie zwracać na siebie zbędnej uwagi. Dopiero gdy wszystko (miejmy nadzieję) się uspokoiło: spojrzałem na te dwie kretynki z takim pożałowaniem w oczach. Kto je w ogóle tutaj wpuścił. Podniosłem swoją ogromną łapkę i trzepnąłem delikatnie złotowłosą w tył głowy.
-Ała! Riuki pedale, bo zaraz ci oddam! –warknęła łapiąc się za bolące miejsce. No przecież to nie było mocno, niech już nie będzie taka delikatna. Pedale? No nieźle..Cinia nauczyła się nowego słowa. Ciekaw jestem ile jeszcze takich obelg w życiu usłyszę.
-Zamknij się głupia…- przytkałem jej usta dłonią – Zaraz znowu nas zaatakują, a ja już nie mam siły uciekać. Chyba że spuścisz z siebie trochę krwi….
-A co to ma do rzeczy! Nie będziemy tutaj tak..bezczynnie..
-No przymknij się już. – jeszcze mocniej przycisnąłem ją do siebie, szczelniej zatykając otwór służący do mówienia. – Gdyby coś ci się stało, to nie wybaczyłbym sobie. –szepnąłem jej na ucho widząc, ze tamte dwie rozmawiają i nie za bardzo nas słuchają. Momentalnie się uspokoiła i spojrzała na mnie kontem oka. Puściłem ją, gdy zupełnie przestała się szarpać, wiercić i rzucać. Odwróciła główkę tak by mogła widzieć mnie całego. Wierzchem dłoni pogłaskała mnie po policzku, by potem złożyć na nim miękki pocałunek. – Już przeszły ci małpie nawyki? –spojrzałem na nią podejrzanie. W sumie to nadal patrzyła na mnie tak jakby chciała mnie zabić, no ale nie ważne. Chyba jej przeszło.  
-Słuchajcie… - i w tym momencie podeszła do nas reszta naszego Team’u czyli genialna pani kapitan i Rosie. Jezu jak one się teraz będą częściej widziały to ja tutaj wykituję. – Najpierw proponuje odzyskać Heaven’a. Nie wiadomo co tam się dzieje..
-Jakoś specjalnie za nim nie tęsknie… - wzruszyłem ramionami. A niech mu się dzieje co chce. Nie będę ratował Siwka z opresji. Co on sobie wyobraża. Niech się w kotka zamieni i sam sobie radzi.
-A gdyby Cinia była w niebezpieczeństwie to.. – i teraz zaczął się temat, na który lepiej by było gdyby nie schodziła.  Jestem na ogół bardzo spokojny, ale nie lubię kiedy ktoś miesza dziewczynę, którą darze jakimś uczuciem w sprawy całkowicie odległe tylko po to by wywrzeć na mnie jakąś presję. Złapałem białowłosą za kołnierzyk koszulki i przystawiłem do ściany. Delikatnie. Bo Cinia by zaraz zaczęła gadać, że jestem nie delikatny w stosunku do kobiet.
-Słuchaj… rób co chcesz. Możesz nam wydawać polecenia, ale wbij sobie do głowy, że nie będziesz mnie układać jak psa. Nie używaj Cinii do tego, by mnie do czegoś zmusić bo stanę się mniej przystępny na twoje rozkazy, a wtedy będziesz sobie radziła sama, bo jak na razie to tylko wprowadzacie nas w jeszcze większy ogień niż to możliwe…- prychnąłem cicho patrząc jej prosto w niebieściutkie oczka. Puściłem dopiero wtedy, gdy uznałem, że wszystko co właśnie powiedziałem do niej dotarło. Odsunąłem się o krok i skierowałem do wyjścia. Niech się lepiej pośpiesza jeśli nie chcą bym zniknął im z oczu..


( Dziewczyny? Riuki się zdenerwował. Nie będzie ciekawie, jeśli któraś będzie próbowała to wykorzystać)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope