Chłopak nie usłyszał imienia dziewczyny,kiedy to ciało
przejęła na chwilę Mamiko.Szatynka przyciągnęła do siebie kolana i zwinęła się
w kłębek.Otworzyła drugie oko i spojrzała na Takumi'ego.
-Trochę tu zimno.-stwierdziła-Przykryj mnie.
-Najpierw przedstaw się.-przeczesał włosy dłonią,a kilka
kosmyków mimowolnie opadło na jego czoło.
-Nie myjesz uszu,ponieważ już ci mówiłam jak się
nazywam.-rzuciła chłodno.-Przykryjesz mnie czy sama mam to zrobić?
-Sama...Chyba,że jeszcze raz powiesz mi jak się nazywasz-na
jego twarzy pojawił się mały uśmieszek,niewiadomo z jakich powodów.Może po
prostu to zwykły grymas bądź tik nerwowy.
-Zrobię to sama.-zaczęła szukać ręką kołdry.
-Czy tak ciężko powiedzieć swoje imię?-chłopak spojrzał na
dziewczynę.
-Nie,ale ty nie słuchasz.-stwierdziła oburzonym głosem.
-To ty za cicho mówisz.-odparł.
-Mów mi Momo.-przekręciła się na drugi bok.-Sama się
przykryję.
-Była umowa.
Takumi wstał z ziemi i zaczął iść w stronę dziewczyny.Przecież
w każdej chwili mógł ją wyrzucić,a tego jeszcze nie zrobił.Chociaż przynajmniej
podjął próbę wyciągnięcia jej z mieszkania,ale wybrał zbyt łagodną metodę.Może
jednak czuł się samotny w tym kloszu.Chociaż nienależy do najbrzydszych osób.Z
takim wyglądem na pewno chodzi za nim tłum fanek,a może jeszcze ma wielbicieli
wśród męskich osobników.Podszedł do Momo,chwycił za jeden róg.Wpatrywała się w
ścianę tak jakby coś tam znalazła.Niedługo po tym przed jej oczyna przewinęła
ręka chłopaka.Czuła jego spokojny oddech na swojej szyi,a jednak widać było,że
dla Takumi'ego jest to lekko flustrujące.Kto chciałby,aby ktoś obcy spał w jego
łóżku?Już miał odchodzić,kiedy to dziewczyna złapała go za dłoń.Odwróciła się
twarzą do niego.Na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech,a wtedy zobaczyla
lekko zarumionego chłopaka.Kiedy zauważył,że Momo na niego patrzy,odruchowo
spuścił głowę w dół.Tak jak wcześniej nie chciał,aby ktoś spoglądał na jego
rumieńce.
-A gdzie bajeczka na dobranoc?-zapytała dziecięcym głosem.
-Jesteś już dużą dziewczynką.-odpowiedział tak jakby wcielił
się w ojca małego dziecka.Wolną dłoń położył na jej głowe i pogłaskał
ją.Szatynka nie spodziewała się takiej rekacji,ale spodobało się kiedy w jednej
chwili zmienił nastawienie.
-No to opowiesz tą bajeczkę?-puściła chłopaka,a sama
przysunęła się do ściany.-Zrobiłam Ci już miejsce.-Chłopak spojrzał na nią
pytającym wzrokiem.-Aaa...rozumiem.-zaśmiała się po czym podniosła trochę
kołdry do góry.
-Może ja jednak podziękuję...-przeczesał dłonią włosy,błądząc
wzrokiem po pokoju.
-Takumi,ale w końcu jesteśmy u ciebie i masz prawo spania na
swoim łóżku,no nie?-Momo starała się mówić w miarę wysokim głosem naśladując
kobiety,które w filmach grają słodkie i bardzo mało inteligentne osoby.
<Takumi?Nie wyszlo mi ._.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz