Niestety, jednak zauważył to.
- T-to nie będzie kłopot, jeśli to ja się tobą z-zajmę, prawda? - wyjąkałem.
Chłopak skinął twierdząco głową.
- Mhm, rozumiem, więc widzę, że nie będzie problemu. - powiedział lekarz kierując się w stronę wyjścia z sali.
I wróciliśmy z powrotem do domu...
- Jeśli będziesz czegoś potrzebował od razu mów.
Znów wyszedłem na mały taras. Spoglądałem na gwieździste niebo. Wpatrywałem się tak przez dobre paru minut, kiedy usłyszałem odgłos otwierania drzwi, przez które wszedł Heaven.
- Podoba ci się to? - zapytał chłopak również spoglądając w górę.
- Mhm. - przytaknąłem.
- Ech... wypadałoby coś zjeść. - powiedział po chwili milczenia i ruszył w kierunku kuchni.
- N-nie! - chwyciłem go za rękaw ubrania. - Zostań ze mną.... Proszę... Tylko na chwilę... - spuściłem głowę na dół.
<Heaven? On chce oglądać gwiazdki! (>////<)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz