- No... Lubię gotować, grać w siatkówkę... I słuchać muzyki - mówiłem to co mi przychodziło na myśl.
- Gotować? - zdziwiła się. - Rzadko spotyka się gotującego chłopaka...
- No nie? Ale to w sumie dość zabawne zajęcie - wyszczerzyłem się. - Najlepsze w tym jest tworzenie własnych dań. Przypadkowe wrzucanie składników i próbowanie tego. W sumie jest już pora kolacji, nie jesteś głodna?
- Jakoś tak średnio...
- Ale na pewno nie?
- W sumie coś bym zjadła...
- To co powiesz na przygotowanie kolacji? - zapytałem z uśmiechem. - Jesteśmy u ciebie, więc to twoja decyzja?
<Emily? Ni ma co... Vincuś szaleje XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz