niedziela, 22 marca 2015

Od Wiliama - C.D Rosie

Przed nami rozciągało się ogromne wnętrze budynku. Od posadzki, aż po sufit stały wielkie regały. Pełne różnokolorowych tomów książek.
Zachwycony wielkością biblioteki, podszedłem do jednego z regałów. Delikatnie przeciągnąłem palcami po grzbietach kilku obiektów z monumentalnego zbioru literackiego. Ta półka akurat zawierała klasyki angielskiej literatury. William Szekspir i jego "Romeo i Julia" i parę innych znanych mi utworów. Od razu zatęskniłem za moją domową biblioteką. Może i rozmiarem z tą nie mogła się równać, ale zawierała bardzo stare wydania książek. Podarte strony, zagięte rogi i ten zapach starego papieru i farby drukarskiej... Lubię takie stare książki. Są więcej warte od tych nowych, mają między wierszami swoje historie. Najpiękniejsze są stare dedykacje...
Potrząsnąłem głową, przypominając sobie, że nie jestem tu sam. Te przyzwyczajenie...
- Daruj zamyślenie - powiedziałem poważnym i oficjalnym tonem patrząc przez ramię na Rozalię. - Zatęskniłem za moją domową biblioteką. Uwielbiałem ten zbiór książek... Niestety spłonęły wszystkie. - skrzywiłem się zasmucony.
<Rozalia?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope