niedziela, 26 kwietnia 2015

Od Cinii - C.D Riuki`ego

Może… Wzdrygnęłam się lekko, jednak nie był to odruch spowodowany jakimś obrzydzeniem, powiedziałabym prędzej, że z rozkoszy. Nie spodziewałam się, że Riuki może być aż takim zboczeńcem, trzymał tak moją dłoń w nadgarstku i nie zamierzał puścić. Aż tak bardzo chce mi zrobić na złość? Nadal drażniąc mój wrażliwy sutek, przez chwilę jeszcze przygryzał płatek mojego ucha po czym przeniósł się na moją szyję, robiąc tam malinkę.
- Przestań… - powiedziałam cicho czując jak moje policzki płoną
- Przecież wiem, że tego chcesz – zaśmiał się
- Nie nakręcaj mnie, bo nie poprzestanę tylko na tym – oparłam się na nim jeszcze bardziej, może nawet za bardzo…
Tutaj, potrzebna jest tylko jedna, drobna chwila, żeby móc wpaść pod wodę. I tak było również teraz. Ja, jak to ja musiałam okazać się największą ciapą świata i poślizgnąć się w wannie *jak? Nie pytaj nawet* i ‘’zatopić’’ zarówno siebie jak i Riuki`ego. Nie minęły nawet trzy sekundy, kiedy wynurzyłam się z wody łapczywie nabierając powietrza i tak chyba chłopak szybciej się odratował, ponieważ zrezygnowany kręcił już głową.
- Patrz ty z czego żyjesz Cinia…
Odwróciłam się w jego stronę, kuląc się tak, że piana dosięgała mi do połowy szyi. Przez chwilę spoglądałam w jego oczy w dalszym ciągu lekko onieśmielona, jednak kiedy mu się przyglądałam, zaczynałam jakby nabierać pewności siebie. Już po chwili troszkę się wyprostowałam, ale tylko tak troszkę. Następnie przysunęłam się do niego na tyle, że udem musnęłam jego nogę. Podniosłam się troszkę tak, żeby ustami móc dosięgnąć do jego ust i złączyć je w namiętnym pocałunku. Riuki odwzajemnił pocałunek, łapiąc mnie za piersi. Cicho pisnęłam co najwyraźniej rozbawiło chłopaka , ponieważ usłyszałam cichy chichot. Kiedy zaczynało się robić wręcz za przyjemnie, odsunęłam się szybko znowu wpadając pod pianę.
- Możemy tego nie robić w wannie?
- Niby czego – przekrzywił łepetynkę
Przewróciłam oczyma po czym jak gdyby nigdy nic, zaczęłam się myć. Miałam mniej więcej taki wyraz twarzy, jakbym miała zaraz się zapytać chłopaka, czy mam mu wyszorować plecki. No, jeszcze czego… Kiedy już skończyłam i chciałam wyjść, nagle mnie oświeciło…
- Nie wyjdę pierwsza… - oparłam się plecami o chłodną wannę, na widok powoli znikającej piany zmarszczyłam czoło – no już, wychodź…
- A co jeśli ci powiem, że mi się nie chce? Co wtedy zrobisz?
- Utopię Cię – pokazałam mu język
- Nie zrobiłabyś tego – westchnął i przymknął oczy
Skąd u niego nagle ta pewność, chociaż w sumie racja… i nie, nie chodzi mi tutaj o to, że go kocham czy coś. Po prostu nie byłabym go w stanie powalić, nie zatapiając przy tym siebie – jak ostatnio. Posiedzieliśmy tak jeszcze z dziesięć minut, a właściwie to siedzielibyśmy jeszcze dłużej gdyby nie fakt, że pan Riuki nie zamierzał sobie w dalszym ciągu wyjść pierwszy. Już nawet nie widziałam różnic czy wyjdę jako druga, czy też nie… piana i tak zniknęła co było stosunkowo krępujące. Właściwie, to czemu ja się jego tak wstydzę? Wyszłam z wanny a zaraz za mną chłopak, nie, nie odwrócę się. Wzięłam do rąk jeden z kilku suchych ręczników i zaczęłam się wycierać. Po chwili poczułam dłonie Riuki`ego na swoich ramionach oraz jak jedną z dłoni, bierze kilka kosmyków moich włosów i wdycha mój zapach. Spojrzałam na niego kątem oka i posłałam delikatny uśmiech.

(Riuki?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope