sobota, 8 sierpnia 2015

Od Heavenly - C.D Natsume

- W sumie to nic szczególnego… - mruknęłam nie za bardzo skora do jakiegokolwiek szwędania się po ośrodku. Mimo wszystko…. Może nie było tego po mnie widać, ale nie przepadałam za większym towarzystwie. Było mi dobrze w gronie ludzi których znam.
-W sumie… to mi się też nie chce. Wracamy ? – zapytał po czym ja tylko skinęłam głową. Bardzo powoli wlekliśmy się do apartamentu. Było dzisiaj dość upalnie. Hmmm… dzisiaj w sumie moglibyśmy się wybrać na tą plaże no ale byliśmy przecież wczoraj więc nie będę go już ciągała.
Jak tylko wróciliśmy wpadła do nas ta jego … kochanka ? W sumie to nie wiem czy tak to można nazwać. Zaczęła czymś wymachiwać, latać, skakać i śmiać się z Natsume. Chyba nawet mine nie zauważyła bo właściwie to siedziałam w kuchni i wszystko obserwowałam z boku. Zaciągnęła go do innego pokoju i coś tam zaczęła gadać. W sumie to nawet dobrze nie słyszałam. Jedyne co mi było dane usłyszeć to to jak rozmawiali o ilości dzieci i…. o tym jak to mój kontakt i Natsu bardzo szybko się zakończy kiedy tylko opuszczę jego mieszkanie. Mary w tym momencie otworzyła drzwi więc nie dało się tego nie słyszeć. „Nasza znajomość przepadnie jak już będzie miała własny apartament”. No super. Bardzo wysoko ceni sobie naszą znajomość, skoro ocenia to już na poczekaniu. Oparłam się łokciem o stolik, przy którym siedziałam i nieco przymrużyłam oczy. To było przykre. Przy mnie i przy niej zachowuje się kompletnie inaczej, więc… którego Natsume znałam ja ? Wstałam od stolika dopiero wtedy gdy dziewczyna sobie poszła.  Wyszła na korytarz i zobaczyłam tam chłopaka opierającego się o drzwi. Zakrywał sobie twarz dłonią jakby płakał i jeszcze wyklinał pod nosem „ Jak to możliwe”, „Dlaczego to ja muszę być ojcem” itd.
- Gratuluje. – mruknęłam cicho. Wtedy też współlokator podniósł głowę i spojrzał w moje przygaszone oczy. – Mam nadzieje, że będziesz wspaniałym ojcem.
-Co ? Słyszałaś …. – bardziej stwierdził niż spytał, a ja w odpowiedzi jedynie przytaknęłam. – I tak nie zamierzam być z Mary.- po tym jak to powiedział stwierdziłam, ze to już nie moja sprawa i tylko wzruszyłam ramionami.
-Naprawdę uważasz, że jeżeli przeniosę się do swojego apartamentu, przestanę z tobą rozmawiać ? W takim razie bardzo dużo musi znaczyć dla ciebie nasza znajomość.. – szepnęłam znów. Teraz już nie zamierzam się przy nim otwierać tak jak zrobiłam to wcześniej. Chyba trochę źle oceniłam sytuacje. Nie patrzyłam już na niego, ale jakby wyprostował się ze zdziwienia. Pewnie nie sądził, ze to usłyszę… hmm.. a jednak. Nie odzywał się. To nic. I tak już chyba wszystko co istotne wiem…. Odwróciłam się w stronę swojego pokoju, ale za nim odeszłam powiedziałam jeszcze, że nie musi się już mną zajmować, i że dziękuje za to co zrobił, ale już chyba dam sobie radę. Po tych słowach zamknęłam się w pokoju, usiadłam na łóżku i zaczęłam się zastanawiać co ja jeszcze dłużej mam zamiar robić u niego w apartamencie…


( Natsume ?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope