niedziela, 16 sierpnia 2015

Od Riuki'ego - C.D Cinii

Tia… jak zwykle Cinia odleciała bardzo szybko, ale… co tym razem przyszło jej do głowy, żeby wparować mi do łóżka całkiem nago ? Normalnie choćbym ją rozbierał i tak by było ciężko (chociaż ostatnio widzę, że już nie tak ciężko) a ona tak teraz z własnej woli ? Spała jak zabita, a jej spokojny, miarowy oddech uspokajał mnie jeszcze bardziej. Sprawiał, że już praktycznie nic nie było w stanie mnie zdenerwować. Obróciłem się na plecy i spojrzałem pustym wzrokiem w sufit. Dlaczego nie mogłem uwierzyć w jej słowa ? W to, ze mnie nie zostawi ? Może dlatego że kilka osób już tak mówiło ? Miałem tą świadomość, że już kiedyś słyszałem te słowa, ale nie mogłem sobie przypomnieć kto tak powiedział. Rene mimo faktu, że raczej wskoczył by za mną w ogień to raczej nigdy nie zwierzył by mi się do tego faktu. To debil on wszystko odbiera jako żart. Pod tym względem się różniliśmy. Z niewiadomo jakich przyczyn z moich oczu znów popłynęły łzy. Nie miałem w zwyczaju płakać wiec to uczucie było mi kompletnie obce. Tak samo jak do niedawna miłość. Można to było to porównać do rozdzierania wnętrza ciebie na malutkie kawałeczki. Strasznie dołujące uczucie.
-No i czemu ryczysz idioto… - prychnąłem sam do siebie zaciskając zęby i zakrywając sobie ręką oczy. Próbowałem jakoś powstrzymać słoną ciecz, ale nie specjalnie mi to wychodziło na ten moment. O wiele lżej płakało mi się kiedy wiedziałem, że nikt nie patrzy. Nawet jeśli tylko Cinia to widziała to i tak czułem się dziwnie.
- Nie płacz już… - poczułem jak coś opiera się na mojej klatce piersiowej. Nie coś, a raczej małe rączki Cinii. Światło księżyca wpadające przez okno ładnie oświetlało jej twarz, dzięki czemu doskonale wszystko widziałem, tak samo jak i ona. Położyła się na mnie i zerknęła w moje zapłakane oczy z taką… troską ? – Wiem, ze to co powiedziałam było głupie. Nie chciałam żebyś odebrał to w taki sposób, że cie zostawię dla innego czy coś w ten deseń….
Nie mogłem jej nic odpowiedzieć, ponieważ nie byłem w stanie. Na dodatek rozpraszało mnie jej nagie ciało. Ja tez nie miałem koszulki więc jak na mnie leżała to czułem jej dotyk i co nie co, aż za dobrze.  Odwróciłem główkę w inną stronę, bo za chwile na moich policzkach pojawiły się delikatnie różowe rumieńce.
-He ? Co się stało ? – spojrzała na mnie lekko zdziwiona. Ja tylko zerknąłem kontem oka, ale zamiast spojrzeć jej w oczy zerknąłem nieco niżej. Od razu się zorientowała o co chodzi. Zerwała się ze mnie calutka czerwona i chyba postanowiła ubrać na siebie moją koszulkę. Usiadła sobie na łóżku i głośno ziewnęła. No tak, a teraz jeszcze nie będzie spała przeze mnie. – Riuki… dlaczego mi nie wierzysz ? – szepnęła cicho. Wzruszyłem tylko ramionami jakby mi mowę odebrało. W końcu dziewczyna ujęła moją twarz w dłonie i delikatnie wytarła łzy spływające po moim policzku.
-Nie ważne. Idź spać. Nic mi nie będzie.  – nie zważając na to, ze praktycznie ona na mnie siedzi: położyłem się z powrotem.


( Cinia ? Nie krzycz, nie imałam weny :’) )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Hope