niedziela, 20 września 2015

Od Cinii - C.D Riuki`ego [+18]

No i znowu mnie zamknął w pokoju, naturalnie wcześniej opieprzył mnie za tak beztroskie paradowanie w samej koszulce. Bo co? Bo tylko on może się na mnie lampić? Przecież Heaven miał wzrok wlepiony w ścianę, więc w czym problem? Poza tym chciałam posłuchać, a drzwi nieco mi to umożliwiały. Przycisnęłam do nich policzek, wydaje mi się, że Riuki w dalszym ciągu przy nich stoi. Świetnie… Swoją drogą, od kiedy on jest takim psychologiem? Z jednej strony budziło to we mnie pewien podziw, a z drugiej… nie poznawałam go. Stara się pomóc Heavenowi, gościowi którego rzekomo nienawidzi. W sumie jak tak cierpi to też mogę mu pomóc, pomogę mu szybciej zejść z tego świata. Jeszcze przez kilka minut słyszałam dosyć przyciszoną rozmowę, Heaven chyba już się zbiera. Przybliżyłam się jeszcze bardziej do drzwi, hmm Riuki już się nie opierał? Uśmiechnęłam się pod nosem i zrobiłam wyjazd z pokoju. Zanim ktoś mnie unieruchomił, podbiegłam do Pana z blizną i kopnęłam go w zad, zachwiał się i poleciały na ziemię gdyby nie ściana. Tylko ona uratowała go od upadku, zawiesił się na niej co wyglądało całkiem śmiesznie.
 - Co ty…!?
- Zamilcz – warknęłam – Mam nadzieję, że idziesz do tej swojej dziewczyny co nie? Ona jest dla Ciebie ważna, chyba nie warto, żebyś tak się poddawał, nieprawdaż?
Odsunęłam się jakieś kilka kroków i posłałam mu uśmiech, spoglądał na mnie kątem oka, w jego spojrzeniu było coś… dziwnego. Było tak samo puste jak to Riuki`ego jeszcze nie tak dawno temu. Przestałam się uśmiechać i spoważniałam, zaraz po tym wyszedł stąd bez słowa. Stałam tak jeszcze przez chwilę patrząc się bez żadnego zbędnego wyrazu twarzy w drzwi. To wszystko jest strasznie pokręcone. Już miałam się odwrócić kiedy Riuki złapał mnie za głowę.
- Nie kazałem Ci czegoś zrobić? Miałaś chyba nie wychodzić… - powiedział oschle, tak jak na niego przystało.
- Wybacz, nie mogłam się powstrzymać – zdjęłam jego rękę z mojej głowy po czym przytuliłam się do niego cała zarumieniona.
- A tobie co?
- Nic… po prostu to co powiedziałeś, było takie kochane – westchnęłam zamykając oczy.
Przez chwilkę staliśmy tak w ciszy, stalibyśmy tak może dłużej gdybym nie wpadła na kolejny ze swoich głupkowatych pomysłów. Wspięłam się na palce po to żeby dosięgnąć jego ust. W sumie zbyt dużo to nie dało, on i tak musiał się do mnie schylać. No ale to nie moja wina, że jestem przy nim takim kurduplem. Może trochę odruchowo pchnęłam go, powoli nakierowując do jego pokoju. Pchnęłam go na łóżko i usadowiłam się na jego biodrach, nadal pogłębiając pocałunki.
- Co? Już się mnie nie boisz? – zapytał kiedy na moment się od niego odsunęłam.
- To nie tak, że się Ciebie boję… ufam Ci, ale po prostu bałam się też, że zrobię coś nieodpowiedniego, lub też powiem… zresztą nieważne – uśmiechnęłam się i powróciłam do tego co przed chwilą miałam w planach. A mianowicie rozpinanie jego spodni.
Zjechałam dłonią po jego klatce piersiowej, zjeżdżając stopniowo niżej i niżej. Riuki wydawał się być nieświadomy, chociaż sądzę, że po prostu udawał.
- Co zamierzasz zrobić? – zapytał kiedy złapałam za jego pasek i zaczęłam go rozpinać.
Ta, niech uważa bo przypadkiem to powiem na głos. Odrzuciłam pasek który odbił się od ściany i z cichym klekotem wylądował na podłodze.
- Cinia prze… - urwał w połowie kiedy moja łapka powędrowała tam gdzie nie powinna, z jego ust wydobyło się coś w stylu cichego westchnięcia połączonego z jękiem. Ten odgłos jedynie nakręcił mnie do dalszych działań.
- Ładnie się rumienisz – zachichotałam masując jego członka.
 Nie odpowiedział tylko wbił swoje ręce mocniej w pościel, uśmiechnęłam się nie przerywając swoich poczynań. Nie minęło nawet kilka minut, kiedy penis Riuki`ego stał już całkowicie wyprostowany, tak szybko się podniecił? Podniecona tym widokiem zbliżyłam swoją twarz i trąciłam językiem sam jego czubek. Dosyć dziwne i krępujące uczucie, nie wiedziałam dokładnie co mam robić ponieważ nigdy nie byłam w takiej sytuacji, więc działałam instynktownie. Zaczęłam go ssać, żeby stopniowo przechodzić do nieco ‘’mocniejszych’’ pieszczot. Przejechałam kilkakrotnie ręką po całej długości członka, za każdym razem robiąc to nieco szybciej. Kątem oka spoglądałam na czerwoniutką twarzyczkę Riuki`ego.

(Riuki? XDDDD)

3 komentarze:

Layout by Hope