Westchnąłem tylko głośno, odwracając zażenowane spojrzenie, na co tylko Akira zareagowała lekkim zdziwieniem.
- Akira... Za kogo ty mnie masz? Ciągle myślisz o mnie tak samo... -
zapytałem łagodnym, a zarazem posmutniałym tonem, a w mojej postawie nie
było niczego zabawnego. - Gdy wywieźli mnie z Rimear dostrzegłem, że
się zmieniłem. Całe moje dotychczasowe rozumowanie poszło się je*bać
(Cenzura na howrse tak bardzo) za przeproszeniem i co raz bardziej
denerwuje mnie to, że nie masz o mnie innego zdania, niż seksoholik. Też
potrzebuje szacunku. Możliwe, że teraz pomyślisz, że jesteś
nadwrażliwym chłopcem, ale nie mam siły do tego. Jestem po prostu
zmęczony... Nabrałem dystansu do ludzi, ale nie zrozum tego źle -
dodałem, kończąc wykańczający mnie monolog.
Nie usłyszałem jednak żadnej odpowiedzi od dziewczyny. Ciągle stała i
przyglądała mi się jak na idiotę, którym być może jestem. Ale uległem
zmianie... Nie wiadomo jednak, czy na lepsze, czy gorsze.
- Akira, nie znam twoich myśli, ale przypuszczenia? Owszem -
oznajmiłem, zmierzając w stronę drzwi. - Tęskniłem za tobą i Rimear,
wiesz? Ale muszę odpocząć.
- I wychodzisz? - zapytała naturalnym tonem.
Lekko przytaknąłem, po czym zamknąłem po sobie drzwi. Najgorsze jest
to, że ona może wszystko źle zrozumieć... A nie chce nikogo krzywdzić.
Byłem zmęczony wszystkim, dlatego od razu udałem się do swojego
apartamentu, za którym tęskniłem jak ciul, a w sumie niedawno z niego
wyszedłem. Przed snem, w głowie miałem jeszcze milion nurtujących mnie
myśli, pytań, ale niekoniecznie znajdowałem odpowiedź.
Jak się okazało, długo nie posiedziałem w swoim pokoju. Rimear jest
najpiękniejsze nocą, kiedy gwiazdy przyćmiewają nawet najgorszą
koncepcję. Ciągle miałem w głowie to, co powiedziałem do Akiry, znając
ją zrozumie to tak, jak zrozumie... I będzie na złego Grimmjow`a. Ale
nie chodzi mi o to, że ją odrzucam... Bo tak nie jest; sam sobie próbuje
wytłumaczyć rzeczy takie jak zauroczenie, miłość czy coś podobnego, ale
nie znam znaczenia, a co ważniejsze uczucia, ja nie potrafię tego
okazać. Powinienem sam być na siebie zły, ale wahanie nie dało mi tego w
pełni wykonać. Posmutniałem, gdy ktoś zapukał w moje drzwi.
< Akira? Brak weny od połowy opowiadania xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz