A co go to w ogóle obchodziło? Będę sobie przecież uciekała kiedy mi się
żywnie podoba. Co niby, miałam wtedy stać i patrzeć jak Riuki pije
sobie jego krew? Co prawda niby też powinnam go ‘’uratować’’ tak jak on
rzekomo ‘’uratował’’ mnie. Chociaż mi to tam nie przeszkadza. Czy mi się
to podoba? No może w malutkim stopniu, nie jestem jakąś masochistką
oczywiście… ale ubytek krwi mi nic nie zrobi. A lepiej, żeby Riuki nie
pił krwi od osoby która potem przez kilka dni będzie miała problemy
zdrowotne. Jednak ten zboczeniec nadal trzymał mnie za mój nadgarstek i
wyraźnie domagał się odpowiedzi. Ja wiem, że on by chciał, żebym była o
niego zazdrosna… no ale tak nie jest. Chociaż to byłby dobry pomysł…
Nachyliłam się troszkę w jego stronę, wskazując na swoją szyję. Widać,
że jest głodny i to bardzo. Kiedy ostatnio coś jadł, wtedy? Riuki
prychnął i odsunął mnie od siebie, jednak po chwili znowu mnie złapał
jakby nagle coś sobie przypomniał. No nawet mi nie mówcie, że…
-Dalej nie odpowiedziałaś!
Zabijcie mnie. Przewróciłam oczyma i zlazłam z niego siadając na ziemi
obok niego. Chyba już się rozbudził, bo znowu gapił się na mnie tak,
jakby miał mnie zagryźć. Westchnęłam po czym podparłam jedną ręką
podłogę, przybliżając się do chłopaka.
-Ano, jestem zazdrosna. Cholernie zazdrosna – poprawiłam się spoglądając na niego ze śmiertelną powagą
Po tych słowach ponownie się od niego odsunęłam, przeczesując palcami
swoje długie włosy. No to co teraz pan ‘’R’’ odpowie mi ciekawego?
Wydrze się, wygoni mnie? A wszystko mi jedno, tylko co ja potem będę
robić zanim wybije 18…
-Idiotka, słyszę w twoim głosie, że kłamiesz – warknął
Zaśmiałam się cicho wzruszając ramionami, a może jednak nie kłamałam? W
sumie to było dziwne, widzieć go nagle z inną osobą której on to robi i
to w dodatku chłopakiem. A może Riuki jest gejem? Nie, o to go nie
zapytam, nie byłabym w stanie. Zanim bym wypowiedziała pytanie,
udusiłabym się ze śmiechu.
-Wiesz Riuki – wstałam z ziemi przystawiając z nogi na nogę –
Potraktowałam to trochę jako zdradę… powinnam być na Ciebie zła, a o
dziwo nie jestem. – uśmiechnęłam się
Starałam się zachować powagę, co było trudne zważywszy na minę Riuki`ego.
(Riuki? A żeby mi to było ostatni raz)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz