Huh... Zasnęła? Mimo tego, że już spała, uśmiechnąłem się do niej. Też robiłem się śpiący. Dzisiaj nie uciąłem sobie żadnej drzemki, ale za to byłem z Fucią. Jeszcze chwilę patrzyłem w ten telewizor. Postanowiłem zanieść dziewczynę do łóżka. Ostrożnie wstałem z kanapy i wziąłem ją na ręce. Cichutko otworzyłem drzwi do pokoju. Położyłem Fucię na łóżku i przykryłem ją kołderką. Wychodząc z pokoju powiedziałem jej ciche: "Dobranoc". Rozejrzałem się po mieszkaniu i podszedłem jeszcze do drzwi by sprawdzić czy przypadkiem do mieszkanka nikt inny nie wejdzie. W końcu ruszyłem w strony kanapy, na której położyłem się spać.
~~~
Nastał dzień. Światło wpadało do pomieszczrnia. Zmieniłem pozycję z leżącej do siedzącej. Przetarłem oczy i spojrzałem na drzwi od pokoju gdzie spała Fucia. Wstałem z kanapy i niemrawym krokiem ruszyłem do kuchni. Jak Fucia wstanie to będzie mieć gotowe śniadanko. Wyciągnąłem chleb i jakiś twarożek z lodówki. Zacząłem robić kanapki. Trochę dla mnie, trochę dla niej. Uśmiechnąłem się do siebie i skończyłem robić ostatnią. Zaniosłem talerz z kanapkami do salonu i położyłem go na ławie. Podszedłem do drzwi pokoju. Cicho i ostrożnie wszedłem do pomieszczenia. Fucia właśnie się obudziła.
-To ja cię obudziłem, sa?
-Nie-powiedziała.
-To dobrze,sa! Chodź na śniadanko!
Fucia powoli wstała z łóżka i zaczęła iść w moją stronę, a dokładnie w stronę drzwi. Weszła do salonu i usiadła na kanapie. Wzięła jedną z kanapeczek i zaczęła jeść. Usiadłem obok niej. Popatrzyłem na nią i sam chwyciłem za jedną z kanapek. Cieszyłem się, że mam taką znajomą jak Fucia. Nie uderzy cię ani nic, nie licząc dźgania w oko. Nie wiedziałem co można teraz zrobić. Fucia jest pierwszą osobą, z którą jem tutaj śniadanie. Zazwyczaj było tu pusto i nudno. Przeczesałem palcami włosy, po czym spojrzałem w okno. Przydałoby się odświeżyć. Uśmiechnąłem się do niej i pogłaskałem ją.
-Trzeba się przebrać, a najpierw umyć, sa!
-Wiem. Ja nie mam żadnych ubrań na zmianę.
-Hm... Mogę Ci coś pożyczyć, sa! Możemy też zrobić tak, że ja szybko pójdę wziąć prysznic i pójdziemy do ciebie, a wtedy ty się umyjesz.
-A to?
Wskazała palcem na opakowanie ciastek.
-Możesz sobie wziąć-zaśmiałem się.-To jak, sa?
Fucia? Albo niech umyją się razem i noszą wspólnie ubranko! Wybacz :c
Fucia się wślizgnie pod koszulkę Deak'a i pójdą się razem myć ( ͡° ͜ʖ ͡°)
OdpowiedzUsuńNo ba, lepszej opcji nie ma xd
Usuń